Przekroczył prędkość o 100 km/h, a potem... wpadł do rowu

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego zatrzymali 20-latka, który pędził 150 kilometrów na godzinę w miejscu z ograniczeniem prędkości do 50 km/h. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Odpowie przed sądem za przekroczenie prędkości oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Mundurowi z tomaszowskiej drogówki patrolowali rejon gminy Susiec radiowozem wyposażonym w wideorejestrator. W miejscowości Rybnica zauważyli nadjeżdżający z przeciwka z dużą prędkością samochód Audi 80. Policjanci zawrócili, by dokonać pomiaru prędkości.

Jak się okazało Audi jechało 150 km/h w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 50 km/h. Gdy kierujący zauważył, że policjanci zawracają za nim, próbował zmylić ich zjeżdżając w drogę polną. Jednak nadmierna prędkość spowodowała, że "nie zmieścił" się we wjeździe, zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo.

Reklama

Kierującemu samochodem 20-latkowi ani dwóm pasażerom w wieku 17 i 14 lat - wszyscy są mieszkańcami gm. Rachanie - nic się nie stało. Zdarzenie zostanie więc zakwalifikowane jako kolizja.

Młody pirat drogowy odpowie przed sądem za przekroczenie prędkości oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Policjanci zatrzymali już jego prawo jazdy.

Policja/Interia.pl
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy