Premier nie rezygnuje z pierwszeństwa pieszych

Jeszcze w tym roku czeka nas intensywna praca nad bezpieczeństwem na drogach; dostałem już gotowy projekt zawierający przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych - poinformował w piątek Mateusz Morawiecki.

Jeśli liczba wypadków na przejściach spada, to po co kombinować przy przepisach?
Jeśli liczba wypadków na przejściach spada, to po co kombinować przy przepisach?Piotr JędzuraReporter

W piątek wchodzi w życie nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, która wprowadza obowiązek tworzenia tzw. "korytarzy życia" i jazdy "na suwak". Wprowadzenie obowiązku tworzenia "korytarzy życia" ma zapewnić krótszy czas przejazdu służb ratowniczych do poszkodowanych. Z kolei wprowadzenie obowiązku jazdy "na suwak", ma zmniejszyć zatory drogowe i poprawić bezpieczeństwo w przypadku wykonywania manewru zmiany pasa ruchu, kiedy na jezdni z co najmniej dwoma pasami w jednym kierunku, jeden z nich się kończy.

Premier we wpisie na Facebooku zwrócił uwagę, że grudzień jest miesiącem, w którym wiele osób wyrusza w drogę na Święta. Dlatego - jak dodał - dobrze się składa, że właśnie teraz jazda "na suwak" i "korytarz życia" wchodzą na stałe do kodeksu drogowego.

"Wiem, że oba rozwiązania są od dłuższego czasu dobrym zwyczajem wielu kierowców. Teraz stają się także dobrym prawem. Chciałbym, by w ten sposób kultura uprzejmości i solidarności na stałe zagościła na polskich drogach. Zróbmy wszystko, aby podróż minęła każdemu spokojnie i bezpiecznie. Zwłaszcza w tak szczególnym czasie jak Święta" - podkreślił szef rządu.

Zaznaczył, że to dopiero początek zmian. "Przed nami ciąg dalszy. Jeszcze w tym roku czeka nas intensywna praca nad bezpieczeństwem na drogach. Dostałem już gotowy projekt zawierający przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych" - poinformował premier.

Tymczasem policja informuje, że liczba wypadków na przejściach spada. Ponadto w 90 proc. przypadków za winnego potrącenia uznawany jest kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu (w pozostałych 10 proc. mamy do czynienia z wtargnięciem wprost pod pojazd). Nowe przepisy niewiele zmienią więc w kwestii winy, za to ośmielą pieszych do egzekwowania prawa i wchodzenia pod auta. I wypadków będzie więcej.

Jak dodał Morawiecki, zmianie ulec musi nie tylko prawo, lecz także nasze własne przyzwyczajenia. "Ale na razie zacznijmy od suwaka i korytarza życia:). Niech staną się naszym naturalnym odruchem. A my po prostu bądźmy dla siebie dobrzy - na Święta i na co dzień, jako piesi i jako kierowcy" - napisał Morawiecki.

Zgodnie z ustawą, w razie zwiększenia natężenia ruchu, utrudniającego przejazd pojazdów uprzywilejowanych, szczególnie ratowniczych, kierujący poruszający się drogą z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku będą mieli obowiązek zjechać odpowiednio jak najbliżej lewej i prawej krawędzi jezdni. Gdy pasów w jednym kierunku jest więcej, kierowcy poruszający się lewym skrajnym pasem mają obowiązek zjechać na lewo, a poruszający się pozostałymi pasami - na prawo.

Nowe przepisy wprowadzają też rozwiązanie dotyczące kolejności przejazdu samochodów w warunkach znacznego zmniejszenia prędkości poruszania się pojazdów, gdy kończy się przynajmniej jeden pas ruchu. Wtedy kierowcy mają kontynuować jazdę naprzemiennie wpuszczając przed siebie jeden pojazd.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas