Policjant potrącił pieszego. Jednak nie po narkotykach?

​Policjant, który na początku marca potrącił pieszego na przejściu dla pieszych w Skarżysku Kamiennej, nie był pod wpływem środków odurzających - przekazał Tomasz Rurarz prokurator rejonowy w Skarżysku Kamiennej.

Dodatkowe badania toksykologiczne nie potwierdziły wyników wstępnego testu, który wskazał, że funkcjonariusz mógł prowadzić pod wpływem narkotyków. "Przeprowadzone były badania krwi, nie wykazano obecności substancji psychotropowych lub odurzających" - zaznaczył Tomasz Rurarz.

Do zdarzenia doszło 5 marca na ulicy Legionów w Skarżysku-Kamiennej. Przed przejściem stanęły samochody, aby przepuścić pieszego. Nie zatrzymało się osobowe renault, którym kierował 34-letni policjant z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Poszkodowany 35-letni mężczyzna doznał obrażeń wielonarządowych i w stanie ciężkim trafił do szpitala. Po kilku dniach zmarł.

Sprawca wypadku pozostaje na wolności. Zastosowano wobec niego dozór policyjny. "Naszym zdaniem taki środek zapobiegawczy nie był wystarczający, wnioskowaliśmy o areszt. Zażalenie w tej sprawie złożyliśmy do Sądu Okręgowego w Kielcach, jednak zostało ono odrzucone" - powiedział prokurator.

Sprawca wypadku usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, w następstwie którego doszło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pieszego. Policjant przyznał się do popełnienia tego czynu. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.

"Postępowanie przygotowawcze może potrwać do maja. Będziemy powoływać biegłego z zakresu ruchu drogowego. Trwają także inne czynności, postępowanie z pewnością nie będzie zakończone w kwietniu" - dodał. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy