Policja goniła toyotę. Za kierownicą... 15-latek

Do bardzo groźnych scen doszło na ulicach Bartoszyc. Gdy policjanci chcieli zatrzymać do kontroli jeden z samochodów, jego kierowca zaczął uciekać.

Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór. Przed 23:00 policjanci patrolujący Bartoszyce (woj. warmińsko-mazurskie) zauważyli, że ul. Kętrzyńską jedzie toyota bez włączonych świateł mijania. Funkcjonariusze, chcąc zatrzymać kierującego autem, użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, jednak auto nie zatrzymało się, a zaczęło przyśpieszać. Policjanci ruszyli w pościg.

Kierujący toyotą rozwijał prędkość blisko 160 km/h, jechał agresywnie, zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. W pewnym momencie samochód zderzył się ze znakiem drogowym, ale to też nie zatrzymało kierowcy, który kontynuował ucieczkę.

Reklama

Wreszcie samochód zjechał w drogę szutrową, po czym kierowca i pasażer wysiedli i pobiegli w różnych kierunkach. Policjanci pobiegli za kierującym i zatrzymali go. Okazało się, że toyotę prowadził 15- latek. Nastolatek powiedział policjantom, że bez zgody i wiedzy matki wziął jej samochód, aby z 14- letnim kuzynem pojeździć sobie dla zabawy.

14-letniego pasażera toyoty policjanci zastali w miejscowości nieopodal miejsca porzucenia auta. Matka 15-latka, poinformowana przez inny patrol policji o zdarzeniu, przyjechała po syna i samochód.

Nastolatek był trzeźwy i po wykonaniu z nim niezbędnych czynności wrócił do domu. 

15-latek, który kierował autem bez uprawnień, spowodował kolizję i nie zatrzymał się do kontroli drogowej popełnił czyny karalne. Zgodnie z Ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich, materiały tej sprawy zostaną przesłane do sądu rodzinnego i nieletnich. Tam zapadnie decyzja co do konsekwencji prawnych dla nastolatka i jego rodziców.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy