Płatne obwodnice? Paranoja!

List ze sprzeciwem wobec planowanego przez Ministerstwo Infrastruktury wprowadzenia opłat za przejazd autostradą A4 w granicach aglomeracji katowickiej wystosowało do premiera Donalda Tuska działające m.in. w tej aglomeracji Stowarzyszenie Moje Miasto.

List ze sprzeciwem wobec planowanego przez Ministerstwo Infrastruktury wprowadzenia opłat za przejazd autostradą A4 w granicach aglomeracji katowickiej wystosowało do premiera Donalda Tuska działające m.in. w tej aglomeracji Stowarzyszenie Moje Miasto.

Sprawa wynikła po czwartkowym tekście "Gazety Wyborczej", przytaczającym wypowiedzi rzecznika tego resortu. Dotyczą one m.in. stanu prawnego regulującego kwestię odpłatności za przejazd autostradami w Polsce, a także planów stworzenia możliwości dopłacania przez samorządy do przejazdów ich mieszkańców płatnymi drogami.

"Zgodnie z polskim prawem wszystkie autostrady są płatne i od tej reguły nie ma żadnych wyjątków" - mówił cytowany przez GW rzecznik ministerstwa infrastruktury Mikołaj Karpiński. Wskazywał także, że trwają prace nad rozwiązaniem pozwalającym samorządom dopłacać do przejazdów samochodów osobowych.

Reklama

Stanowisko w tej sprawie przedstawią prawdopodobnie podczas czwartkowego spotkania prezydenci czternastu miast aglomeracji katowickiej, zrzeszonych w Górnośląskim Związku Metropolitalnym (GZM) - Metropolii Silesia.

W poniedziałek list w tej sprawie do premiera wysłała też jedna z najprężniejszych społecznikowskich organizacji w aglomeracji - Stowarzyszenie Moje Miasto. Podpisany pod listem Michał Spadziński wskazuje m.in., że plany resortu są sprzeczne z wcześniejszą propozycją ministra Cezarego Grabarczyka.

Według wcześniejszych informacji resortu, mimo planowanego wprowadzenia opłat za wiodące autostradami i drogami ekspresowymi obwodnice najważniejszych aglomeracji, mieszkańcy tychże mogliby na bramkach korzystać z darmowego tzw. biletu zerowego.

"Co więcej, płatne obwodnice oraz miejskie odcinki autostrad to rozwiązanie praktycznie niespotykane w krajach Europy Zachodniej czy szerzej krajach rozwiniętych i stanowi krok w tył na drodze rozwoju Polski, Śląska, a miast aglomeracji śląskiej w szczególności" - argumentuje Spadziński w liście.

"Zgłaszając swój zdecydowany sprzeciw wobec planów Ministerstwa Infrastruktury oczekujemy zdecydowanych kroków pozwalających, na drodze systemowych rozwiązań wypracowanych z przedstawicielami GZM Silesia, uniknąć opłat za przejazd autostradą A4 w granicach aglomeracji katowickiej, bez konieczności angażowania środków samorządowych" - dodaje stowarzyszenie.

Stanowisko stowarzyszenia wpisuje się w ton dyskusji trwających na regionalnych forach internetowych. Wśród pojawiających się tam argumentów, wymieniana jest m.in. polityka samorządów, które od lat kształtują regionalny układ komunikacyjny oparty o założenie, że jego kręgosłupami - prócz powstającej Drogowej Trasy Średnicowej - będą dwie krzyżujące się bezpłatne autostrady: A4 i A1.

Innym argumentem jest też prawdopodobieństwo sparaliżowania ruchu w regionie, np. w przypadku ustawienia tylko jednego punktu poboru opłat na autostradzie A4 między zachodnią a wschodnią częścią aglomeracji, np. między Chorzowem a Rudą Śląską. Tymczasem pobliskim śródmiejskim odcinkiem tej trasy w Katowicach w ciągu doby przejeżdża ponad 100 tys. samochodów.

Do czasu nadania depeszy PAP nie otrzymała odpowiedzi na pytania w tej sprawie przesłane przed południem do biura informacji i promocji resortu infrastruktury.

Upublicznienie planów wprowadzenia opłat za obwodnice miast, co jest rozwiązaniem na świecie praktycznie niespotykanym, wywołało duży odzew. Apel o zmianę tych planów wystosował już również Wrocław, wskazując, że ten sam problem będzie dotyczył m.in. Krakowa, Poznania i Warszawy.

Jeśli obwodnice będą płatne, ruch tranzytowy będzie przejeżdżał przez miasta, co całkowicie podważa cały sens budowania obwodnic.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy