Pędził 218 km/h ekspresówką i poganiał światłami policję
Jak w 15 sekund uzbierać cały pakiet 24 punktów karnych a dodatkowo dostać mandaty w wysokości 3000 zł? Odpowiedzi na to pytanie może udzielić kierowca Jeepa, który na trasie S7 pod Elblągiem przekroczył prędkość o 98 km/h.
Komenda Miejska Policji w Elblągu poinformowała o zatrzymaniu nieodpowiedzialnego kierowcy, który w okolicy miejscowości Sople na trasie S7 pod Elblągiem pędził swoim Jeepem Grand Cherokee z prędkością dochodzącą miejscami do 220 km/h.
Mężczyzna był na tyle pochłonięty biciem kolejnego rekordu szybkości, że postanowił "pogonić" długimi światłami jadący przed nim samochód. Jak się okazało - był nim nieoznakowany radiowóz grupy Speed.
24 punkty i sowity mandat
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery zamontowane w pojeździe funkcjonariuszy. Policjanci postanowili nie zwlekać i kierujący jeepem został szybko zatrzymany. Za wykroczenia otrzymał:
- mandat 2500 zł, 15 pkt za przekroczenie prędkości o 98 km/h,
- mandat 200 zł, 4 pkt za korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami,
- mandat 300 zł, 5 pkt za niezachowanie minimalnego odstępu od poprzedzającego pojazdu, podczas przejazdu drogą ekspresową.
Policjanci także złamali przepisy?
Zamieszczone w internecie nagranie wzbudziło mieszane uczucia wśród komentujących. Użytkownicy słusznie zauważyli, że w momencie, gdy kierowca Jeepa dogania radiowóz, ten jedzie lewym pasem z prędkością przekraczającą 150 km/h. To o ponad 30 km/h więcej niż jest dopuszczalne na dwujezdniowej drodze ekspresowej.
Być może pośpiech funkcjonariuszy i blokowanie lewego pasa były wynikiem rejestrowania przejazdu innego samochodu przed radiowozem. Niestety na udostępnionym filmie tego nie widać.
***