O wykroczeniach posłów i budowie autostrad

Na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu Sejm ma zająć się m.in. wnioskiem o odwołanie ministra transportu Sławomira Nowaka i projektem umożliwiającym karanie parlamentarzystów za wykroczenia drogowe.

Trzydniowe posiedzenie Sejmu rozpocznie się w środę w południe.

Według wstępnego porządku obrad posłowie zajmą się m.in. wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomira Nowaka. Pod wnioskiem klubu SP podpisali się też posłowie RP i SLD. Poparcie zapowiedzieli również posłowie PiS. Główne zarzuty stawiane Nowakowi przez opozycję to: zły stan dróg i kolei, brak nadzoru nad urzędnikami i niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE.

We wniosku jako jedną z przesłanek do dymisji ministra wymieniono sprawę "wstrzymania miliardów na drogi". Pod koniec zeszłego roku Komisja Europejska wstrzymała refundację 3,5 mld zł na inwestycje realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, gdyż według Komisji przy inwestycjach drogowych mogło dochodzić do nieprawidłowości - zmów przetargowych. W ub. środę wypłaty funduszy UE na polskie projekty drogowe zostały odblokowane.

Reklama

Premier Donald Tusk, pytany we wtorek o wniosek w sprawie odwołania Nowaka, ocenił, że wykazał się on "nie tylko odpornością, ale naprawdę harował jak wół, kiedy trzeba było przygotować kluczowe odcinki dróg na Euro 2012". Tusk podkreślił, że szef resortu transportu "odziedziczył, podobnie jak jego poprzednik, sytuację nieszczególną", jeśli chodzi o przygotowanie transportu do zeszłorocznych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.

"Nie jest wielką sztuką to, co robili nasi poprzednicy, jeździć po Polsce i pokazywać ambitne mapy autostrad i dróg. Największą sztuką jest później cierpliwie wykupywać grunty, wygrywać procesy sądowe, organizować przetargi i łatać dziury, jakie powstawały wskutek kryzysu" - mówił szef rządu.

Według niego, w trakcie budowy autostrad w Polsce udało się uzyskać "nienajgorsze ceny". "Polska nie jest ani najdroższa, ani najtańsza. Jest średnim europejskim krajem, jeśli chodzi o ceny budowy dróg. Kryzys, a czasami nieprofesjonalizm niektórych firm powodował, że trzeba było w trakcie inwestycji szukać nowych wykonawców. To trudne przedsięwzięcia, wymagające nadzwyczajnej energii. Uważam, że minister Nowak taką energię wykazuje" - zaznaczył premier.

Dodał, że od swoich współpracowników nie oczekuje, że "będą idealni". "Zawsze oczekuję, by traktowali swoją pracę jak żołnierz przeciwnika na wojnie. Trzeba być w pełni zdeterminowanym, trzeba rwać wszystko z pasją, bo inaczej nic się nie uda" - powiedział Tusk.

Podkreślił też, że "ministrowie muszą mieć twardą skórę i sami muszą dbać o swój los". "Bo jak będą słabi, to nie będę czekał na kolejne wnioski o wotum nieufności" - zapowiedział premier. Według niego w głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Nowaka raczej nie będzie "jakiejś niespodzianki". "Opozycja wyspecjalizowała się w zgłaszaniu rozmaitych projektów, których sens jest wątpliwy na pierwszy rzut oka" - ocenił premier.

Dyskutowany będzie również projekt umożliwiający karanie za wykroczenia drogowe bez konieczności uchylania immunitetu parlamentarzystów, ale także prokuratorów, prezesa IPN, RPD i GIODO.

Zgodnie z projektem, w przypadku wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji przyjęcie przez posła, senatora, prokuratora, prezesa IPN, rzecznika praw dziecka lub głównego inspektora ochrony danych osobowych mandatu karnego lub uiszczenie grzywny stanowiłoby jednocześnie wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności.

Zgodnie z obecnym stanem prawnym, posłowie i senatorowie od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej lub odpowiedzialności za wykroczenia bez zgody Sejmu lub Senatu. Gdy parlamentarzysta złamie przepisy drogowe, policja musi zwrócić się, za pośrednictwem prokuratora, do marszałka Sejmu. Potem marszałek zwraca się do osoby zainteresowanej, czy sama wyraża zgodę na uchylenie immunitetu, a jeśli nie, to kieruje sprawę do komisji regulaminowej.

Również GIODO, prezes IPN i RPD nie mogą być, bez uprzedniej zgody Sejmu, pociągnięci do odpowiedzialności karnej, ani pozbawieni wolności. Nie mogą być zatrzymani lub aresztowani, z wyjątkiem ujęcia na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego. Z kolei prokurator za wykroczenie odpowiada tylko dyscyplinarnie.

Omawiany ma być także zaproponowany przez klub SP projekt zmian w Kodeksie karnym. Przewiduje on obligatoryjne orzeczenia przepadku prowadzonego przez sprawcę pojazdu mechanicznego w razie popełnienie przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym lub pod wpływem środka odurzającego.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy