Niewiarygodne. Tragedia na drodze niczym z filmu...

Do niewiarygodnego wręcz i niestety tragicznego wypadku doszło w piątkowy wieczór na drodze wojewódzkiej nr 645 w województwie podlaskim.

Już po zapadnięciu zmroku drogą wojewódzką, między miejscowościami Gawrychy i Kuzie, poruszał się ciągnik z przyczepą i rozrzutnikiem obornika. Ciągnika nie zauważył, być może z powodu zainstalowanej maszyny (wszystkie okoliczności wypadku ustala policja), kierowca nadjeżdżającego z tyłu audi.

Samochód z dużą prędkością uderzył w przyczepę, wpadając razem z nią do rowu.

W tym samym momencie z przeciwnej strony nadjechała ciężarówka marki Iveco na rosyjskich tablicach rejestracyjnych. Jak się okazało, stało się to w najgorszym możliwym momencie. Na skutek zderzenia z audi od maszyny rolniczej holowanej przez ciągnik oderwana została metalowa część, które trafiła w kabinę ciężarówki, przebiła jej szybę i uderzyła w głowę kierowcę.

Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu, prowadzony przez niego zestaw z naczepą zjechał do rowu i zatrzymał się.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy