​Niemiec jechał z dziećmi autostradą... pod prąd

Mandatem karnym w wysokości 1000 złotych zakończyła się skrajnie nieodpowiedzialna jazda dla kierowcy samochodu osobowego z przyczepą, który poruszał się w przeciwnym kierunku jazdy (pod prąd) na autostradzie A2. Pojazd zauważyli i zatrzymali do kontroli drogowej inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.

W środę, 4 października 2017 r. ok. godz. 20.30 inspektorzy ITD pełnili służbę na autostradzie A2. Na 269 km tej trasy zauważyli peugeota  z przyczepą, który poruszał się w przeciwnym kierunku jazdy (pod prąd). Prawidłowo jadące autostradą samochody ciężarowe i osobowe, aby uniknąć zderzenia czołowego, były zmuszone do nagłej zmiany pasa ruchu.

Inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli drogowej pojazd stwarzający realne zagrożenie w ruchu na pasie awaryjnym, przy bramie wyjazdowej z autostrady. Samochodem tym podróżowało dwoje dorosłych obywateli Niemiec wraz z pięciorgiem małych dzieci.

Reklama

Kierowca skrajnie niebezpieczne zachowanie tłumaczył tym, że nie posiadał pieniędzy na uiszczenie opłaty za przejazd autostradą i chciał zawrócić, aby dojechać do najbliższej stacji paliw, oddalonej o ok. 30 km.

Przeprowadzone w trakcie kontroli badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało, że kierujący jest trzeźwy. Kilka minut po zatrzymaniu pojazdu przez patrol ITD na miejscu pojawiły się dwa radiowozy z Komendy Miejskiej Policji w Koninie, które otrzymały zgłoszenie od obsługi autostrady A2. Funkcjonariusze ponownie przebadali kierującego na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Powtórne badanie potwierdziło, że jest trzeźwy.

Kierowca za stworzenie realnego zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany przez inspektorów ITD mandatem w wysokości 1000 zł. Po zakończonej kontroli funkcjonariusze Policji wraz z pracownikami obsługi autostrady skierowali pojazd przez bramę wyjazdową z autostrady A2 na drogę krajową.

ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy