Nasila się plaga kradzieży katalizatorów

Kilka minut wystarczy, by ukraść katalizator. To część samochodu, która nie traci na wartości.

Po co złodziejom stary, zardzewiały katalizator? Dla platyny i palladu - metali szlachetnych redukujących groźne dla zdrowia składniki spalin. Te metale można odzyskiwać. I to sprawia, że katalizatory nie tracą na wartości tak jak samochody -  informuje "Gazeta Wyborcza".

Z dwóch ton katalizatorów można uzyskać nawet kilogram platyny o wartości ponad 100 tys. zł. Odzysk kwitnie w Niemczech. Tam też kończy duża część skradzionych w Polsce katalizatorów.

Sam proceder nie jest nowy, przeciwnie, znany od wielu lat.

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: katalizator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy