Naprawił blacharkę młotkiem. Sąsiedzi myśleli, że to strzały!

​37-letni mężczyzna wykonywał samodzielne naprawy blacharskie w swoim samochodzie. Uderzał przy tym w karoserię auta tak głośno, że postronne osoby myślały, że są to strzały z broni palnej.

Mężczyzna narobił sobie kłopotów zbyt głośnym stukaniem młotkiem
Mężczyzna narobił sobie kłopotów zbyt głośnym stukaniem młotkiemPolicja

Pewien mężczyzna w garażu uderzał młotkiem w karoserię osobowego Saaba tak mocno, że zaniepokojone osoby powiadomiły policję o prawdopodobnych strzałach z broni palnej. Huk był przy tym bardzo podobny, dlatego na miejsce pojechały aż dwa patrole wrocławskich wywiadowców.

Policjanci ostrożnie podeszli do garażu i zauważyli mężczyznę wykonującego samodzielne naprawy blacharskie. Zagrożenie strzałami zatem się nie potwierdziło, ale coś innego zwróciło uwagę doświadczonych funkcjonariuszy. Na podszybiu leżał mały woreczek z białym proszkiem. W odzieży znajdującej się w aucie policjanci ujawnili kolejne porcje narkotyku.

W związku z takim obrotem spraw, policjanci przeszukali cały garaż. Zgodnie ze swoimi przypuszczeniami, ujawnili w nim na szafce i na regale następne porcje środków zabronionych. Łącznie w samochodzie i w garażu policjanci zabezpieczyli kilka tysięcy porcji amfetaminy.

37-latek z Ząbkowic Śląskich został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Przypomnijmy, że za posiadanie środków odurzających grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, a jeśli mamy do czynienia ze znaczną ich ilością to nawet do 10 lat.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas