Naćpana wiozła małą córkę. Mogła doprowadzić do tragedii
Antyterroryści wracający z tzw. realizacji zatrzymali na trasie ekspresowej S3 26-latkę kierującą autem pod wpływem narkotyków. Obok niej siedziała 5-letnia córka. Kobiecie grozi do dwóch lat więzienia - poinformowała w poniedziałek Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
Do zatrzymania mieszkanki Szczecina doszło w minionym tygodniu. Podejrzenia funkcjonariuszy z Biura Operacji Antyterrorystycznych wzbudziło jej zachowanie za kierownicą.
Mercedes, który prowadziła kobieta jechał tzw. zygzakiem, zajeżdżając drogę innym pojazdom. Kierująca nim wykonywała przy tym inne niekontrolowane manewry i gwałtownie hamowała.
"Nie było czasu, aby wzywać patrol ruchu drogowego, w tym przypadku konieczna była natychmiastowa i zdecydowana reakcja. Policjanci natychmiast zatrzymali pojazd i przerwali niebezpieczną jazdę, po czym wezwali na miejsce patrol ruchu drogowego" - powiedziała Łętowska.
Dodała, że kierująca autem 26-latka była silnie pobudzona i zachowywała się nerwowo. Obok niej na fotelu pasażera siedziała przestraszona mała dziewczynka. Jak się później okazało, córeczka kobiety.
Badanie trzeźwości nie wykazało śladów alkoholu w organizmie kobiety, dlatego policjanci poddali ją badaniu na zawartość środków odurzających. Mieszkanka Szczecina była pod wpływem marihuany i kokainy. Od kobiety pobrano krew do szczegółowych badań. Jej dzieckiem zaopiekował się znajomy rodziny.
"Przerażające w tym przypadku jest to, że kobieta pokonała wiele kilometrów, przewoziła małe dziecko, które z uwagi na jej stan było w ogromnym niebezpieczeństwie, a do tego zagrażała jeszcze innym użytkownikom drogi. Dzięki natychmiastowej i zdecydowanej reakcji policjantów prawdopodobnie nie doszło do tragedii" - zaznaczyła Łętowska.