Motocyklista przekroczył prędkość o 101 km/h!

​Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu na ul. Klecińskiej w samo południe zauważyli kierującego motorem Suzuki, który zlekceważył przepisy ruchu drogowego i w terenie zabudowanym znacznie przekroczył dozwoloną prędkość.

Mężczyzna stwiedził, że nie odda prawa jazdy bo go nie ma przy sobie
Mężczyzna stwiedził, że nie odda prawa jazdy bo go nie ma przy sobieInformacja prasowa (moto)

Policjanci stwierdzili, że motocyklista pędził aż 161 km/h, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h. Ponadto chwilę wcześniej na odcinku drogi przy dużej prędkości jechał na jednym kole.

Po zatrzymaniu okazało się, że motorem na kłodzkich numerach rejestracyjnych kieruje 26-letni mężczyzna. Ponadto podczas kontroli drogowej kierowca nie miał przy sobie prawa jazdy (lub przynajmniej tak twerdził). W związku z poruszaniem się o 101 km/h za szybko w terenie zabudowanym i stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym policjanci skierowali wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny. Jednocześnie funkcjonariusze wystąpili do starosty o odebranie prawa jazdy.

Przypominamy, że zgodnie z nowymi przepisami kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Następnie zostanie ono przesłane do właściwego starosty, który - wydając decyzję administracyjną - formalnie zatrzyma ten dokument - za pierwszym razem na 3 miesiące.

Jeśli kierowca nie ma prawa jazdy przy sobie, policja występuje do starosty z wnioskiem o odebranie prawa jazdy, a startowa nakazuje kierowcy je zwrócić. Policjanci twierdzą również, że jeśli kierowca podczas kolejnej kontroli okaże prawo jazdy, które powinien oddać, będą w stanie to stwierdzić w bazie danych i kierowca zostanie ukarany przedłużeniem zakazu jazdy o kolejne trzy miesiące.

Warto również przypomnieć, że te nowe przepisy budzą sporo wątpliwości odnośnie ich zgodności z konstytucją. Stowarzyszenie polskich sędziów wręcz wprost twierdzi, że przepisy są prawnym bublem bowiem kierowca nie ma żadnej możliwości obrony, a karany jest dwukrotnie za jedno przewinienie.

Pirat na motocykluPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas