Motocyklista jechał 155 km/h i uciekał przed policją
Motocyklista ulicami miasta pędził z prędkością 155 km/h. Gdy namierzyli go policjanci z dzierżoniowskiej drogówki zamiast się zatrzymać przyspieszył. Uciekając złamał szereg przepisów.
Do zatrzymania "spieszącego się" motocyklisty doszło 28 lipca tuż po godzinie 21. Policjanci zauważyli kierującego motocyklem, który z dużą prędkością jechał ul. Dzierżoniowską w Bielawie. Dodatkowo motocyklista wyprzedzał kilka pojazdów nie stosując się do oznakowania poziomego, zabraniającego wjazd na tę powierzchnię.
Funkcjonariusze, widząc to, próbowali zatrzymać go do kontroli, używając sygnałów świetlno-dźwiękowych. Kierujący motocyklem zamiast zatrzymać się, postanowił przyspieszyć. Na bielawskiej obwodnicy wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu oraz przejeżdżając podwójną linię ciągłą. W trakcie pościgu za motocyklem policjanci dokonali pomiaru prędkości, który wykazał aż 155 km/h (w miejscu, gdzie można jechać 50 km/h). Kierujący w dalszym ciągu nie stosował się do dawanych sygnałów i kontynuował ucieczkę, łamiąc dalej szereg przepisów drogowych.
Na ul. Piastowskiej postanowił pokonać rondo z lewej strony, a do tego wyłączył oświetlenie (mając najwyraźniej nadzieję, że pomoże mu to zgubić pościg) Później wyprzedzał inne pojazdy z prawej strony, dalej nie zwalniając. Ucieczkę zakończył dopiero w Jodłowniku, gdzie chwilę wcześniej jechał z prędkością 117 km/h (na ograniczeniu 40 km/h).
Po zatrzymaniu kierowcą motocykla Kawasaki okazał się 20-letni mieszkaniec Jugowa, który nie posiada żadnych uprawnień do kierowania pojazdami. Pasażerem była 19-letnia kobieta. Motocykl został zabezpieczony przez pomoc drogową. Badanie alkomatem wykazało, że motocyklista był trzeźwy.
Za niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu, stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez popełnienie wielu wykroczeń 20-latkowi grozi kara pozbawienia nawet do 5 lat, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do lat 3.