Motocyklista bez prawa jazdy uciekał przed policją

Policjanci z wrocławskiej drogówki zauważyli motocyklistę, który znacząco przekroczył prędkość. Na widok radiowozu zaczął uciekać, przez co znacząco pogorszył swoją sytuację.

Wrocławscy policjanci wchodzący w skład grupy SPEED, zauważyli przy wjeździe w obszar zabudowany kierującego, który dynamicznie przemieszczał się motocyklem Kawasaki. Dysponując nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator dokonali pomiaru i wtedy na wyświetlaczu pokazała się prędkość 121 km/h. Wynik ten potwierdził, że przekroczyli dopuszczalną prędkość aż o 71 km/h i prawdopodobnie podobnie przekroczył ją także motocyklista.

Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając tym samym kierującemu, wyraźną informację zmierzającą do zatrzymania pojazdu. Motocyklista zignorował je, zawrócił na najbliższym skrzyżowaniu i podjął próbę ucieczki. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Mężczyzna podczas swojej lekkomyślnej jazdy, wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego, stwarzając realne zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Pościg zakończył się w jednej z pobliskich miejscowości, gdzie 41-latek stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i wypadł z drogi.

Reklama

Na szczęście uciekinierowi na skutek zdarzenie nic się nie stało. Został natychmiast zatrzymany i przewieziony na najbliższy komisariat policji. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że mieszkaniec Oleśnicy ma prawo jazdy kategorii B, ale nie posiada uprawnień kategorii A. Spotkanie z policjantami mogło zakończyć się mandatem i zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące, jednak mężczyzna podjął mało racjonalną decyzję o ucieczce, popełniając tym czynem przestępstwo.

O konsekwencjach popełnionych czynów zadecyduje teraz sąd. Nieodpowiedzialnemu kierującemu grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy