Miał polerować felgi. Zamiast tego... rozbił auto na drzewie!

Pracownik myjni we Wrocławiu rozbił klientowi Dodge'a Challengera.

Właściciel amerykańskiego, sportowego samochodu zostawił auto celem wypolerowania felg. Niestety, jeden z pracowników myjni postanowił - bez zgody właściciela - przejechać się rzadkim modelem. Tylny napęd w połączeniu z wysoką mocą (silnik V8 HEMI o pojemności 6,4 l generuje około 500 KM) przerosły umiejętności kierowcy i przejażdżka zakończyła się na drzewie.

Auto zostało poważnie uszkodzone. Zniszczony został cały pas przedni, maska, osprzęt silnika, wystrzeliły poduszki.

Nowy Dodge Challenger z silnikiem V8 HEMI kosztuje około 300 tys. zł. Wartość rozbitego samochodu przed kolizją z drzewem właściciel wycenił na 200 tys. zł...

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy