Matka pozwoliła prowadzić 14-latkowi. "Bo umie"

W miniony weekend na terenie jednej z miejscowości powiatu sulęcińskiego (woj. lubuskie) doszło do nietypowego zdarzenia.

Początkowo kierowca nie zareagował na sygnał do zatrzymania
Początkowo kierowca nie zareagował na sygnał do zatrzymaniaPiotr JędzuraReporter

Funkcjonariusze sulęcińskiej drogówki kontrolowali prędkość pojazdów w obszarze zabudowanym. Pomiar jednego z samochodów osobowych wskazał 72 km/h w miejscu gdzie dozwolona była prędkość 40 km/h. Policjant nadał sygnał do zatrzymania Volkswagena, jednak kierujący nie zareagował, ominął funkcjonariusza i pojechał dalej. Policjanci ruszyli w pościg.

Po użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący zatrzymał się do kontroli. Poproszony został o okazanie prawa jazdy, lecz nie posiadał dokumentu. Trudno się dziwić, okazało się bowiem, że kierowca miał 14 lat. Obok na fotelu pasażera siedziała matka chłopca.

W rozmowie z policjantami kobieta przyznała, że to ona nakazała synowi niezatrzymanie się do kontroli i kontynuowanie jazdy. Kobieta wyjaśniła również, dlaczego pozwoliła 14-latkowi kierować pojazdem. Według jej relacji chciała ona w ten sposób wynagrodzić synowi swoją częstą nieobecność w domu, a chłopiec już wcześniej miał wielokrotnie kierować samochodem.

Matka zapewniała, że syn umie jeździć samochodem, a poza tym przecież nic się nie stało...

Cały problem w tym, że "stało się". Udostępnienie pojazdu 14-latkowi, który nie posiada do uprawnień do kierowania, ani zdolności psychicznej oraz fizycznej do prowadzenia pojazdów na drodze publicznej jest wykroczeniem z art. 96§1 pkt. 1 i 2 Kodeksu Wykroczeń. Wobec kobiety za popełnione wykroczenie sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do sądu, natomiast wobec nieletniego zostanie skierowany wniosek do Sądu Rodzinnego w związku z zagrożeniem demoralizacją, w tym przypadku przez samego rodzica.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas