Kuriozalny wypadek. Jedna osoba w szpitalu z powodu... głupoty

Do kuriozalnego wypadku drogowego doszło w Biłgoraju. Po tym, jak Hyundai uderzył w zaparkowane Audi, do szpitala trafił kierowca tego drugiego samochodu. Na pierwszy rzut oka, to zdarzenie, jakich wiele, ale okazuje się, że nie do końca.

Nie ulega wątpliwości, że 26-letni mieszkaniec gminy Biłgoraj, który kierował Hyundaiem doprowadził do zderzenia z zaparkowanym Audi i potrącił znajdującego się przy nim mężczyznę, który wyjmował z auta swoje rzeczy. Zadziwiać może jednak przyczyna wypadku.

Wypadek z winy pasażera?

Kierowca Hyundaia tłumaczył policjantom, że jego 21-letni pasażer zaczął w trakcie jazdy się wygłupiać, przeszkadzał mu w kierowaniu i popychał go. W efekcie  26-latek stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na trawnik, uderzył stojącego przy Audi 47-latka, uszkodził prawe przednie drzwi tego pojazdu, które były otwarte i zatrzymał się pomiędzy samochodem, a ogrodzeniem jednej z posesji. 

Reklama

47-letni kierowca Audi z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.

Policjanci sprawdzili, że wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Przed policją i sądem będzie stało trudne zadanie ustalenia i ukarania osób odpowiedzialnych za spowodowanie tego wypadku.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy