Koperty zostały uwolnione. Kierowcy boją się kar
Zmiany w przepisach dotyczących parkowania na kopertach pomogły. Tak uważają posiadacze nowych kart parkingowych dla osób niepełnosprawnych.
Nowe karty parkingowe dla osób niepełnosprawnych obowiązują od początku tego miesiąca. Wejście tych dokumentów w życie, poprzedziło ograniczenie liczby osób uprawnionych do ich posiadania.
Nowe karty wydawane są na okres nie dłuższy niż 5 lat. Wcześniej były wydawane bezterminowo. Powodowało to liczne nadużycia. Np. z kart parkingowych korzystali członkowie rodzin zmarłych osób niepełnosprawnych. Zweryfikowano więc liczbę uprawnionych do ich posiadania i wprowadzono kryteria, według których są one przyznawane tylko osobom ze znacznymi ograniczeniami w poruszaniu się.
Piotr Pawłowski, szef Stowarzyszenia Integracja, prekursor polskiego "uwalniania kopert", mówi, że zmiany na lepsze już są widoczne. Dodaje przy tym, że nieuprawnionym kierowcom dziś nie opłaca się parkować na kopertach. Grożą im bowiem wysokie kary. Jak mówi, kierowca, który ma przed oczami widmo mandatu za 500 złotych i 5 punktów karnych, a czasami dodatkowo 570 złotych za odholowanie pojazdu, rezygnuje z parkowania na kopercie. - To jest niebywałe, ale dziś miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych w centrum Warszawy są dostępne. Podobnie jest w innych miastach - mówi szef Integracji.
Poruszająca się wózkiem inwalidzkim Weronika Kurek również zauważa zmiany. Według niej, wiele miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych uwolniło się po zmianie przepisów. Wcześniej, sama niejednokrotnie miała problemy że znalezieniem wolnej koperty. Parkujących nielegalnie na kopertach nazywa bezmyślnymi. - Zajmowanie kopert utrudnia nam życie. Myślę, że takiej osoby nie zbawiłoby przejście parę kroków dalej - mówi.
Przed wprowadzeniem zmian szacowano, że uprawnionych do parkowania na kopertach było od 600 tysięcy do 900 tysięcy osób. Nowe dokumenty obowiązują od początku tego miesiąca, ale można było zgłaszać się po nie dużo wcześniej. Według najnowszych danych odebrało je na razie 210 tysięcy osób.