Konin. Potrącenie dziecka na przejściu

​Kamera przypadkowego kierowcy zarejestrowała potrącenie dziecka na przejściu dla pieszych. Policjanci znaleźli już kierującą, nadal szukają jednak potrąconej dziewczynki.

Kierująca straciła prawo jazdy. Policja szuka potrąconej dziewczynki
Kierująca straciła prawo jazdy. Policja szuka potrąconej dziewczynkiPolicja

Do zdarzenia doszło 4 listopada w Koninie. Na przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulicy Kolejowej i Traugutta została potrącona dziewczynka.

15 listopada do konińskiej komendy wpłynęło nagranie na którym widać całe zdarzenie. Kamera zamontowana w samochodzie przypadkowego kierowcy zarejestrowała, jak kobieta kierująca Volkswagenem Touranem nie wyhamowała przed przejściem, po którym przechodziła dziewczynka. Dziecko znajdowało się już niemal na środku jezdni i patrzyło w swoją prawą stronę upewniając się, że żaden samochód nie jedzie pasem, na które zamierzało wejść. W tym momencie zostało potrącone przez Volkswagena, który nadjechał z lewej strony.Uderzenie było na tyle silne, że dziewczynka upadła na jezdnię. Prawdopodobnie jednak nie stało się jej nic poważnego, bo wstała, wróciła na chodnik, a następnie przeszła przez przejście i oddaliła się. Kierująca wysiadła tylko na chwilę i nie zainteresowała się stanem dziecka.

Po otrzymaniu materiału wideo policjanci zajęli się tą sprawą i jeszcze tego samego dnia ustalili dane kierującej. Za kierownicą Volkswagena siedziała 28-letnia mieszkanka powiatu konińskiego. Kobiecie zatrzymano prawo jazdy, a także skierowano wobec niej wniosek o ukaranie do sądu.

Potrącenie dziecka na pasachPolicja

Policjantom nie udało się do tej pory nie udało się ustalić tożsamości potrąconej dziewczynki, dlatego policjanci proszą o pomoc. Jeśli ktoś rozpoznaje potrącone dziecko proszony jest o kontakt telefoniczny pod nr 603 115 537 lub pisząc na e-mail: rzecznik.konin@po.policja.gov.pl. Piesi często wchodzą na przejście bezmyślnie i wprost przed samochody. Gdy dojdzie do potrącenia, policjanci najczęściej, niezależnie od okoliczności, obarczają winą kierowców. Jednak w tym wypadku zachowanie dziewczynki było wzorowe - dziecko zachowało się dokładnie tak, jak należy, przechodziło ostrożnie i upewniając się, że może iść dalej.Zachowanie kierującej trudno racjonalnie wytłumaczyć. Natomiast jest potwierdzeniem tego, o czym cały czas piszemy w naszym serwisie, że nikt tak dobrze nie zadba o bezpieczeństwo, jak sam pieszy. Wchodzenie tuż przed samochód, bez upewnienia się, że kierowca nas widzi i hamuje, to proszenie się o kłopoty. Bo kierowca może się zagapić, spojrzeć na licznik, telefon, widok mogą mu zasłonić wycieraczki, może mieć kłopoty ze zdrowiem, być zdekoncentrowany rozmową.

I jeśli dojdzie do potrącenia to oczywiście będzie wina kierowcy. Ale jakie to będzie pocieszenie dla pieszego, który w najlepszym razie wyląduje w szpitalu?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas