Koniec z nocnym szaleństwem na ulicach miasta. Policja poluje na piratów

Lubelska policja wypowiedziała wojnę kierowcom, którzy korzystając z pustych ulic i zerowego ruchu pieszych, chcą nocą "poszaleć" na ulicach miasta.

Policjanci nocą patrolowali ulice i łapali kierowców, którzy chcieli "poszaleć"
Policjanci nocą patrolowali ulice i łapali kierowców, którzy chcieli "poszaleć"Policja

W ostatnich dniach policjanci "drogówki" z Lublina prowadzili akcje pod nazwą "Stop - drift". Podczas nocnych patroli funkcjonariusze używali nieoznakowanych radiowozów i "polowali" na kierowców przejawiających - jak to określili sami policjanci - "agresywny i brawurowy styl jazdy".

Przerobione wydechy na celowniku policji

Ponadto policjanci brali na celownik samochody z przerobionymi układami wydechowymi, które był przekraczały normy emisji hałasu.

Policjantów wspierali pracownicy monitoringu miejskiego, którzy na bieżąco obserwowali ulice miasta i przekazywali informacje kierowcach, którzy jeździli zbyt szybko lub próbowali driftować.

Policyjne posiłki z innych miast

Akcja była prowadzona na tak dużą skalę, że na ulicach Lublina pojawiły się nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami z Kraśnika, Lubartowa i Opola Lubelskiego.

Sprawdzany skrupulatnie był stan techniczny pojazdówPolicja

W sumie podczas nocnych akcji policjanci skontrolowali 150 samochodów i ujawnili 115 wykroczeń związanych głównie z przekroczeniem dozwolonej prędkości lub stwarzaniem zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

36 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych

Kontrolowane samochody i motocykle były dokładnie sprawdzane pod kątem stanu technicznego oraz emisji hałasu. W 36 przypadkach kontrole zakończyły się zatrzymanie dowodu rejestracyjnego z powodu przekroczenia norm emisji dźwięku lub stwierdzenia innych istotnych nieprawidłowości.

Policjanci kontrolowali m.in. czy układy wydechowe nie są za głośnePolicja

Jednym z zatrzymanych kierowców był 29-letni motocyklista. Mężczyzna został zauważony przez policjantów w czasie prób jazdy na jednym kole. Mężczyzna zlekceważył wydawane przez policjantów sygnały do zatrzymania i zaczął uciekać. Pościg trwał kilka kilometrów.

29-latkowi nie udało się jednak zgubić policyjnego BMW, w końcu sam się przewrócił. Wówczas okazało się, że nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklami i ważnych badań technicznych pojazdu.

Mężczyzna niedługo usłyszy zarzuty. Grozić mu może do 5 lat więzienia.

Policjanci zapowiadają, że będą kontynuować nocne działania wymierzone w "hałaśliwych" kierowców.

***

Moto Flesz - odcinek 53. Świetna sprzedaż ID. Buzz, jaka będzie Tesla Semi?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas