Koniec jednego z największych autostradowych skandali

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz konsorcjum, którego liderem jest chińska spółka budowlana Covec, polubownie rozwiązały wieloletni spór związany z budową fragmentu autostrady A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą. Początek sporu sięga 2011 r.

"19 maja 2017 r. strony zawarły ugodę rozliczającą wzajemne roszczenia związane z realizacją autostrady A2, które to porozumienie kończy trwające pomiędzy stronami postępowania sądowe" - napisano w komunikacie.

"Cieszymy się, że udało nam się wspólnie wypracować rozwiązanie prowadzące do polubownego zakończenia sporu. Bardzo doceniamy otwartość i pełen profesjonalizm naszych partnerów z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jakie wykazali w trakcie negocjacji. Mamy nadzieję, że to wydarzenie pozwoli nam dalej budować wizerunek rzetelnego partnera w Polsce i otworzy drzwi do udziału w przetargach w Polsce i całej Europie dla chińskich przedsiębiorstw" - powiedział, cytowany w komunikacie, Pan Shi Ping, przewodniczący Rady Dyrektorów Konsorcjum.

Reklama

"Pragniemy podkreślić, jak znaczący wysiłek obie strony sporu włożyły w doprowadzenie do podpisania tej ugody. Finał w postaci polubownego rozwiązania sporu to dowód na rzetelność i wiarygodność naszych chińskich partnerów z Covec. Przyczyni się to do wzmocnienia polsko - chińskiej kooperacji gospodarczej i handlowej" - dodał Krzysztof Kondraciuk, Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad.

Chińskie konsorcjum Covec wygrało pod koniec 2009 r. przetarg na budowę odcinków A i C autostrady A2 między Łodzią a Warszawą. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w czerwcu 2011 r. zerwała umowy z Chińczykami po tym, jak Covec przestał płacić podwykonawcom.

W 2013 r. Najwyższa Izba Kontroli wytknęła GDDKiA, że nierzetelnie weryfikowała oferty zawierające rażąco niską cenę. NIK przytaczała przykład właśnie Covec, które zadeklarowało, że wybuduje dwa odcinki A2 za cenę o ponad połowę niższą od kosztorysu GDDKiA, a drogowcy odstąpili od umowy dopiero po 20 miesiącach, gdy chińskie firmy zalegały wobec podwykonawców z płatnościami sięgającymi już 117 mln zł.

W ciągu kilku tygodni po zerwaniu umowy z Covec, wybrano wykonawców, którzy mieli dokończyć inwestycję opuszczoną przez Chińczyków, po czym udzielono im zamówienia z wolnej ręki. Konsorcjum firm Boegl a Krysl i Dolnośląskich Surowców Skalnych za dokończenie budowy 20-km odcinka C A2 miało otrzymać 756,05 mln zł (umowa z Covec na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł), zaś Eurovia i Warbud miały dokończyć 29-km odcinek A za 989 mln zł (umowa z Covec - 754,5 mln zł).

Ostatecznie, zgodnie z zapowiedzią rządu, trasa była przejezdna na Euro 2012, choć walka na odcinku C trwała niemal do ostatniego dnia, a na odcinku A brakowało warstwy ścieralnej.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy