"Konfrontacja samochodu z trumną na kołach". Nowe fakty

Bliscy kobiet, które zginęły w wypadku z udziałem łódzkiego adwokata, ogłosili w internecie zbiórkę pieniężną. Podkreślają, że pogorszyła się ich sytuacja materialna. Chodzi o wypadek, po którym łódzki mecenas stwierdził, że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kołach".

Pod koniec września na lokalnej drodze Jeziorany - Barczewo na Warmii doszło do tragicznego wypadku drogowego, w którym zginęły dwie kobiety. Ich auto zderzyło się z samochodem, którym kierował łódzki adwokat. Dzień po wypadku adwokat zamieścił w internecie film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Adwokat prowadził 2-letniego Mercedesa CLA, ofiary jechały Audi 80, samochodem wyprodukowanym przed 1996 rokiem.

Dodawał, że niektórzy są zadowoleni, bo "kupili sobie auto za 3 tys. zł". "A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne?" - mówił na nagraniu.

Reklama

Bliscy ofiar wypadku ogłosili w internecie zbiórkę pieniędzy. "W tragicznym wypadku samochodowym zginęła moja mama Anna T. oraz mama mojego partnera Wanda Barbara N. Pomagały nam one bardzo w opiece nad dziećmi, a także w razie potrzeby wspierały nas finansowo. Oprócz tego mama mojego partnera opiekowała się chorym mężem, który ma grupę inwalidzką" - napisała autorka zbiórki.

Dodała, że ma dwuletnią córeczkę i 4,5-letniego chorego synka. "Urodził się z rozszczepem podniebienia, a to wiąże się z różnego rodzaju wizytami u lekarza i rehabilitacjami. Stwierdzono u niego również niedosłuch i oczekuje na operację, którą można przeprowadzić tylko w dwóch szpitalach w Polsce" - napisała córka ofiary wypadku. Dodała także, że dla męża jednej ze zmarłych należy dostosować mieszkanie do potrzeb jego stanu zdrowia.

"W wypadku uczestniczył również pies, który potrzebuje leczenia i rehabilitacji, gdyż został połamany" - dodała.

"Same formalności związane z wypadkiem są również dla nas dużym obciążeniem finansowym" - napisała córka zmarłej w wypadku kobiety.

W ostatnich dniach śledztwo dotyczące tragicznego wypadku, z uwagi na zainteresowanie medialne, z prokuratury rejonowej przejęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Na razie nie przedstawiono nikomu zarzutów, śledczy czekają na opinie biegłych. Obecnie nie wiadomo więc, z czyjej winy doszło do czołowego zderzenia Mercedesa CLA i Audi 80.

Z powodu publicznych, medialnych wypowiedzi adwokata uczestniczącego w wypadku Izba Adwokacka w Łodzi wszczęła wobec niego postępowanie dyscyplinarne.

Adwokatowi nie zakazano wykonywania zawodu, czy prowadzenia kancelarii.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tragiczny wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama