"Konfrontacja samochodu z trumną na kołach". Głośny wypadek trafił do sądu

Do sądu w Olsztynie trafił akt oskarżenia przeciwko kierowcy Mercedesa CLA, łódzkiemu adwokatowi Pawłowi K. Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie czołowego zderzenia z Audi 80, w wyniku którego zginęły dwie kobiety jadące tym samochodem. Do zdarzenia doszło blisko rok temu na lokalnej drodze koło Barczewa (woj. warmińsko-mazurskie).

O wypadku stało się głośno, gdy dzień po nim adwokat, któremu w wypadku nic się nie stało, zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły".

Adwokat Paweł K. miał zjechać ze swojego pasa i doprowadzić do zderzenia

O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Olsztynie aktu oskarżenia przeciwko Pawłowi K. poinformowała w poniedziałek olsztyńska prokuratura okręgowa. Oskarżyła Pawła K. o to, że "26 września 2021 r. na trasie Barczewo - Jeziorany, kierując pojazdem marki Mercedes umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poprzez przekroczenie podwójnej linii ciągłej wyznaczającej oś jezdni, wjeżdżając na pas ruchu przeznaczony do poruszania się pojazdów w kierunku przeciwnym. "

Reklama

"W efekcie nieumyślnie doprowadził do spowodowania wypadku drogowego, zderzając się z jadącym prawidłowo pojazdem marki Audi 80, w wyniku czego kierująca i pasażerka audi poniosły śmierć na miejscu zdarzenia" - przekazał p.o. rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.

Jak podawali śledczy, kierująca audi doznała licznych obrażeń ciała w tym obrażeń klatki piersiowej z masywnym krwotokiem wewnętrznym, w następstwie czego poniosła śmierć na miejscu, a pasażerka samochodu doznała licznych obrażeń ciała w tym obrażeń czaszkowo-mózgowych skutkujących również śmiercią w miejscu wypadku.

Adwokat nie przyznał się do winy

Prokuratura przekazała, że Paweł K. - przesłuchany w charakterze podejrzanego - nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł oraz nakaz powstrzymywania się od prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za zarzucany mu czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

"Konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kołach"

Do wypadku doszło 26 września ubiegłego roku na lokalnej drodze  Jeziorany - Barczewo na Warmii. Audi, którym podróżowały dwie kobiety zderzyło się czołowo  z samochodem, którym kierował łódzki adwokat. Dzień po wypadku adwokat zamieścił w internecie film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Paweł K. prowadził 2-letniego Mercedesa CLA, ofiary jechały Audi 80, samochodem wyprodukowanym przed 1996 rokiem.
Adwokat mówił na nagraniu, że "niektórzy są zadowoleni, bo kupili sobie auto za 3 tys. zł. A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne?".

Nagranie zniknęło, zastąpione zostało przeprosinami

Niedługo później adwokat usunął nagranie. Zastąpił je oświadczeniem, w którym napisał: "pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich tych, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły".

Adwokat napisał również, że "nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji". Zapewnił, że modli się za ofiary wypadku, ich rodziny i bliskich.

Ponieważ do czołowego zderzenia samochodów doszło na prostym odcinku lokalnej drogi, a wypadku nikt nie widział prokuratura długo nie mogła ustalić, kto jest jego sprawcą. Ostatecznie na podstawie lokalizacji wraków biegli uznali, że to kierujący Mercedesem adwokat zjechał ze swojego pasa ruchu i odpowiada za wypadek. Formalny zarzut kierowca usłyszał w maju.

W wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniosły dwie starsze kobiety jadące Audi. Adwokatowi nic się nie stało, badanie wykazało, że był trzeźwy.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tragiczny wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy