Komisja śledcza zajmie się budową autostrad?

Sprawa opóźnień w płatnościach podwykonawcom za prace przy budowie dróg będzie badana przy użyciu wszystkich dostępnych metod i służb państwowych - zapowiedział premier Donald Tusk. PiS chce zwołania komisji śledczej, a SLD zwróci się w tej sprawie do ABW.

Sprawa opóźnień w płatnościach podwykonawcom za prace przy budowie dróg będzie badana przy użyciu wszystkich dostępnych metod i służb państwowych - zapowiedział premier Donald Tusk. PiS chce zwołania komisji śledczej, a SLD zwróci się w tej sprawie do ABW.

Premier Donald Tusk, komentując pomysł klubu PiS ocenił, że "tak wygląda wersja pokoju politycznego ogłoszonego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego". Szef rządu nie sądzi, by komisja śledcza mogła cokolwiek wyjaśnić, ma za to - powiedział - wrażenie, że politycy chcą z ludzkiej krzywdy zrobić polityczny biznes.

Klub PiS złożył w środę rano wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie opóźnień w realizacji płatności za prace wykonane przy inwestycji budowy dróg ekspresowych i autostrad w latach 2007-2012. Komisja, która miałaby zacząć pracować po Euro 2012, miałaby zbadać m.in. przestrzeganie procedur prawnych w trakcie zlecania i realizacji inwestycji budowy dróg ekspresowych i autostrad, wyboru wykonawców generalnych tych inwestycji i prawidłowość nadzoru inwestycji.

Reklama

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że gdy wniosek o powołanie komisji śledczej trafi do niej, Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych zbadają, czy dostatecznie precyzyjnie formułowana jest sprawa, którą komisja ma się zająć. Dopiero wtedy zapadnie decyzja, czy komisja jest potrzebna.

SLD zapowiedział z kolei, że w czwartek złoży do ABW pismo z pytaniem, czy Agencja prowadzi jakiekolwiek postępowanie w związku z budową dróg i autostrad w Polsce, zwłaszcza odcinka autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. SLD chce wiedzieć, czy premier Donald Tusk był informowany o sytuacji finansowej firm Covec i DSS, które nie podołały budowie odcinka C autostrady A2 między Strykowem a Konotopą.

W środę podczas plenarnych obrad Sejmu klub SLD wystąpił o ogłoszenie przerwy i zwołanie Konwentu Seniorów celem poszerzenia porządku obrad o informację rządu na temat działań mających na celu niezwłoczną zapłatę podwykonawcom za pracę przy budowie dróg.

"Panie premierze, niech pan ma honor powiedzenia, co mają te osoby robić i co państwo robicie w tej sprawie" - oświadczył rzecznik SLD Dariusz Joński. Wniosek nie został poddany pod głosowanie.

Następnie głos zabrał minister transportu Sławomir Nowak, który poinformował, że strona publiczna jest tak samo poszkodowana, jak podwykonawcy, ponieważ zapłaciła DSS za wykonane prace, a to DSS nie regulował swoich należności. Przypomniał, że w tej sprawie przygotowany został projekt ustawy, która ma pomóc podwykonawcom.

"Rozumiem, że próbujecie się pod ludzką krzywdę podpinać i zbijać na tym kapitał polityczny, ale proszę was, abyście swoje polityczne interesy schowali do swojej prywatnej kieszeni i pomogli nam załatwić problem, który jest tu i teraz, a nie krzyczeli" - mówił Nowak.

Rano w środę sejmowa komisja infrastruktury przyjęła projekt rezolucji wzywającej rząd do podjęcia działań, które doprowadzą do wypłaty zaległych pieniędzy firmom realizującym zamówienia publiczne, głównie podwykonawcom firm budujących drogi i autostrady. Teraz rezolucja trafi na obrady plenarne.

W środę po południu Nowak spotkał się z przedstawicielami podwykonawców firmy DSS. Po zakończeniu spotkania poinformował dziennikarzy, że ustawa regulująca płatności między wykonawcami inwestycji a pracującymi na ich rzecz firmami może być uchwalona w ciągu dwóch miesięcy. Wtedy mają ruszyć też wypłaty pieniędzy dla podwykonawców. Zapowiedział też, że dla poszkodowanych podwykonawców DSS zostanie wprowadzona specjalna procedura, która umożliwi jak najszybszą wypłatę połowy wynagrodzenia - druga połowa roszczenia ma być wypłacana po uprawomocnieniu się decyzji sądu, nakazu, ugody bądź po potwierdzeniu przez sędziego komisarza, że ta wierzytelność jest prawdziwa.

Przedstawiciele podwykonawców firmy DSS, którzy uczestniczyli w środowym spotkaniu, otrzymali od Nowaka zapewnienie, że będą uczestniczyli w pracach nad ustawą. Przedsiębiorcy powiedzieli dziennikarzom, że ustalili z ministrem dalszy tryb postępowania i na razie wstrzymują się od protestów i poczekają na uchwalenie ustawy. Zaapelowali do polityków, by sprawnie pracowali nad projektem i do prezydenta, by jak najszybciej podpisał uchwaloną ustawę.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: budowy dróg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy