Koko, euro, spoko, ale autostrad nie będzie

Klub Solidarnej Polski wystosował we wtorek list do premiera Donalda Tuska, w którym domaga się dymisji szefa GDDKiA Lecha Witeckiego. Według polityków SP nie dopełnił on podstawowych obowiązków przy budowie dróg i autostrad przed Euro 2012.

Zdaniem Solidarnej Polski infrastruktura drogowa w naszym kraju jest absolutnie nie przygotowana do przyjęcia kibiców z całej Europy, za co odpowiedzialność ponosi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

"Klub SP wysyła wniosek do premiera Donalda Tuska o dymisję dyrektora - osoby, która od samego początku obiecywała, że wszystko będzie koko-spoko, a dzisiaj tak nie jest. Żądamy od premiera stanowczych reakcji" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu SP Patryk Jaki.

Według niego z trzech tysięcy kilometrów obiecanych przez rząd dróg ekspresowych i autostrad w Polsce na mistrzostwa Europy w piłce nożnej odda się do użytku ponad 400 km. "A1 na pewno nie zostanie oddana nawet do tymczasowego przejazdu. Tak samo A4" - podkreślił Jaki. Dodał, że mimo zapewnień GDDKiA pod dużym znakiem zapytania stoi również oddanie do użytku autostrady A2 z Łodzi do Warszawy.

Reklama

Jaki przytoczył słowa premiera wypowiedziane podczas expose w 2007 r.: "Wieloletnie niedoinwestowanie remontów dróg przy ciągle rosnącym natężeniu ruchu samochodowego jest problemem nie mniejszej wagi niż brak autostrad. Zmienimy to. Przyśpieszymy budowę obwodnic i autostrad. Połączymy główne areny mistrzostw Euro 2012 siecią szybkich dróg".

"Jednym słowem miało być wielkie koko euro spoko. Jednak kiedy przyglądamy się dzisiaj stanowi przygotowań do Euro2012. Okazuje się, że jest koko kompromitacja" - mówił Jaki, nawiązując do oficjalnej piosenki reprezentacji polski podczas Euro 2012 pt. "Koko Euro Spoko". Podkreślił, że SP domaga się od "polskiego państwa, aby działało w sposób efektywny, profesjonalny i wyciągało konsekwencje od osób, które nie potrafią wywiązać się ze swojego zadania".

GDDKiA nie chciała komentować tej sprawy.

Rzecznik rządu Paweł Graś mówił we wtorek na konferencji prasowej, że Polska jest bardzo dobrze przygotowana do Euro 2012. Poinformował, że zakończonych zostało 80 proc. inwestycji infrastrukturalnych. "20 proc. nie (zostało zakończonych-PAP) i pewnie nie zostanie" - dodał. Jak wyjaśnił, chodzi tutaj o część odcinków drogowych.

Pytany, czy będą konsekwencje polityczne wobec ministra infrastruktury Sławomira Nowaka za brak pełnej przejezdności dróg na Euro2012, Graś powiedział: "Minister Nowak dosyć odważnie i szczerze - po zapoznaniu się z sytuacją - informował w dość brutalny sposób, które drogi będą przejezdne, a które drogi na pewno nie będą przejezdne na Euro 2012".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy