Kierowca wjechał do stawu i zginął

69-letni kierowca osobowego hyundaia wjechał autem do stawu w miejscowości Filipów Czwarty (Podlaskie). Mężczyzna zmarł na miejscu.

69-letni kierowca osobowego hyundaia wjechał autem do stawu w miejscowości Filipów Czwarty (Podlaskie). Mężczyzna zmarł na miejscu.

Jak poinformowała suwalska policja, do wypadku doszło w poniedziałek. Starsze małżeństwo z powiatu oleckiego jechało w kierunku Filipowa. 69-letni kierowca nagle zasłabł i zjechał do stawu.

Jak przekazała rzecznik suwalskiej policji Eliza Sawko, samochód był niemal całkowicie zanurzony w wodzie. Z nad wody wystawał jedynie dach. Strażacy ochotnicy z Filipowa próbowali reanimować mężczyznę, ale ten zmarł na miejscu. 65-letnia kobieta trafiła do szpitala. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Suwałkach.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy