Kierowca się śpieszył, więc pędził niemal 180 km/h...

Wysokim mandatem został ukarany kierowca, który jechał z prędkością 180 km/h w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 90 km/h.

Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 27 prowadzącej z Zielonej Góry do Nowogrodu Bobrzańskiego. Uwagę policjantów przykuł samochód marki Ford, którego kierujący nie zwracał uwagę na znaki drogowe i jechał zdecydowanie za szybko.

Urządzenie pomiarowe zamontowane w nieoznakowanym radiowozie zarejestrowało, że pojazd jedzie z prędkością 175 km/h na odcinku drogi, gdzie dozwolona prędkość wynosiła 90 km/h.

Policjantów zaniepokoił również fakt, że kierujący jechał z tak dużą prędkością na łuku drogi, co było bardzo niebezpiecznym manewrem. Ponadto kierujący kilkukrotnie przejeżdżał  linie podwójne ciągłe.

Patrol zielonogórskiej drogówki natychmiast zatrzymał samochód do kontroli drogowej. Kierującym okazał się 30-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego, który nadmierną prędkość tłumaczył tym, że się śpieszył. Kontrola drogowa zakończyła się dla mężczyzny mandatem karnym w wysokości 700 zł i 15 punktami karnymi.

Reklama
INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy