Kierowca omal nie zabił motocyklisty

Agresywne zachowania na drodze łatwo mogą doprowadzić do tragedii. Zwłaszcza, kiedy jednym z uczestników "sporu" jest motocyklista.

Nie wiemy, czy przed rozpoczęciem tego nagrania nie miało miejsce już jakieś "nieporozumienie" pomiędzy motocyklistą, a kierowcą samochodu. Na filmie widać natomiast, że jadący Yamahą zerka co chwilę w lusterka, jakby obserwując co robi Peugeot 106, który po chwili wyprzedził go, zachowując niebezpiecznie mały odstęp.

Motocyklista w odpowiedzi zaczął machać ręką, po czym wcisnął sprzęgło i przegazował motocykl. W odpowiedzi kierowca Peugeota gwałtownie odbił na prawy pas, jakby strasząc motocyklistę. Ten z jakiegoś powodu obejrzał się jeszcze w lewo na Citroena C2 jadącego sąsiednim pasem, a kiedy znów spojrzał przed siebie okazało się, że 106 nagle się zatrzymało.

Reklama

Poważny wypadek był niemal nie do uniknięcia. Motocykliście udało się jednak przecisnąć z prawej strony i nie stracić panowania nad jednośladem. W opisie nagrania jego autor narzeka, że nic nie może zrobić, ponieważ zachowanie kierowcy Peugeota nie doprowadziło, mimo wszystko, do wypadku. Nam jednak wydaje się, że w większości krajów, w tym także we Francji, tego typu jazda traktowana jest jako powodowanie zagrożenia w ruchu i podlega surowej karze.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy