Kiedy dojedziemy A4 z Krakowa do Rzeszowa?

Za 5 miesięcy powinny się skończyć kłopoty z dojazdem autostradą A4 na odcinku od Krakowa do Rzeszowa.

Na razie kierowcy mogą dojechać jedynie do Tarnowa, tam zmuszeni są do powrotu na starą drogę krajową nr 4, a na autostradą mogę wrócić dopiero w Dębicy.

Jak dowiedziało się Radio Kraków - wykonawca brakującego fragmentu zapowiada, że przejazd po 35-kilometrowym odcinku będzie możliwy nawet pod koniec wakacji, czyli przed planowanym terminem, który wyznaczono na listopad. Prace wyprzedzają harmonogram głównie dzięki dobrej pogodzie.

Jeśli uda się przyspieszyć moment udostępnienia autostrady kierowcom, nie będzie oznaczało to zakończenia kontraktu. Prace przy otoczeniu autostrady będą trwały nadal, plan przewiduje finalizację kontraktu wiosną 2015 roku.

Reklama

Drogowcy podkreślają, że przesunięcie terminu zakończenia całej budowy autostrady z Tarnowa do Dębicy na pierwszą połowę przyszłego roku nie zagraża unijnemu dofinansowaniu.

Przypomnijmy, że według pierwotnych założeń autostradą A4 od granicy niemieckiej do ukraińskiej mieliśmy przejechać przed Euro 2012, a więc niemal dwa lata temu. Obecnie prace trwają nie tylko na odcinku Tarnów - Dębica. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na odcinku Rzeszów - Jarosław, gdzie w styczniu GDKKiA wypowiedziała umowę dotychczasowemu wykonawcy. Budowa 41-kilometrowego fragmentu A4 zaawansowana jest w około 70 proc, problem w tym, że wciąż nie wyłoniono nowego wykonawcy. Po rozstrzygnięciu przetargu będzie on miał 14 miesięcy na dokończenie prac.

Realnie więc cała autostrada A4 będzie gotowa ponad 3 lata później niż zakładano.

(IAR/INTERIA.PL)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy