Kichnęła i spowodowała śmiertelny wypadek. Jak ukarał ją sąd?

22-letnia kobieta, która trzy lata temu spowodowała śmiertelny wypadek drogowy została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Kierująca twierdziła, że do wypadku doszło, gdy kichnęła.

Poinformowała o tym rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu sędzia Edyta Janiszewska. 

Jak dodała, Sąd Rejonowy w Jarocinie orzekł też zakaz prowadzenia pojazdów na okres czterech lat i dozór kuratora. "Kobieta musi zapłacić dwie nawiązki po 15 tysięcy złotych oraz ponieść koszty procesu, które wynoszą 6100 złotych" - powiedziała sędzia Janiszewska.

Do wypadku doszło trzy lata temu

Do zdarzenia doszło 2 kwietnia w 2019 r. na drodze w Golinie w powiecie konińskim.

Kierująca renault 19-letnia wówczas mieszkanka powiatu jarocińskiego doprowadziła do zderzenia z kierującym oplem 44-letnim mieszkańcem powiatu krotoszyńskiego. Mężczyzna w wyniku poniesionych obrażeń zmarł na miejscu.

Reklama

Najpierw zjechała na pobocze, potem na przeciwległy pas

Zdaniem śledczych kobieta jadąc w kierunku Jarocina zjechała samochodem na prawe pobocze. "Próbując wrócić na swój tor jezdni, zjechała na przeciwległy pas, w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem osobowym" - mówił wówczas prokurator Meler.

Przyczyną wypadku kichnięcie

Podczas śledztwa uzyskano zapisy monitoringu z miejsca zdarzenia, który został oceniony przez biegłego w zakresie rekonstrukcji wypadków. Przeanalizowano też dane z telefonii komórkowej; wykluczono, by w momencie wypadku kobieta korzystała z komórki.

Kobieta twierdziła, że powodem zjechania na przeciwległy pas ruchu było kichnięcie i nie przyznawała się do winy. Groziło jej do 8 lat więzienia.

Wyrok nie jest prawomocny. 
***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tragiczny wypadek | sąd | wyrok sądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy