Kapsch żegna się z ViaTollem. Wkrótce przejmie go państwo

Ponad 10 mld zł wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego zapewnił przez siedem lat funkcjonowania elektroniczny system poboru opłat drogowych od kierowców. viaTOLL jest jednym z najbardziej efektywnych finansowo systemów w Europie, ale i najbardziej skomplikowanych.

System Obejmuje sieć 3660 km dróg, 964 bramownic rozmieszczonych w całym kraju, a zarejestrowanych jest w nim blisko 1,2 mln pojazdów. Od listopada br. pieczę nad nim przejmie publiczny podmiot - Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który zastąpi dotychczasowego operatora, firmę Kapsch. 

- System viaTOLL jest akceptowany przez kierowców, podobny do innych systemów europejskich w sąsiednich państwach. Czechy, Austria i Białoruś mają podobne, oparte o tę samą technologię. Po początkowym okresie, w którym była to nowość dla polskich kierowców, system uzyskał pełną akceptację, jest w pełni rozpoznawalny i nie stwarza żadnych problemów - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Cywiński, dyrektor zarządzający Kapsch Telematic Services, operatora systemu.

Reklama

Elektroniczny system poboru opłat za przejazdy wybranymi odcinkami dróg krajowych funkcjonuje od siedmiu lat - wystartował dokładnie 1 lipca 2011 roku. W tym czasie łączne wpływy z viaTOLL do Krajowego Funduszu Drogowego przekroczyły 10 mld zł; obecnie system zarabia średnio 5,4 mln zł dziennie. Te środki są przeznaczane na modernizację i budowę nowych dróg. Aktualnie w systemie poboru opłat viaTOLL zarejestrowanych jest prawie 1,2 mln pojazdów, a sieć obejmuje ponad 3660 kilometrów dróg.

Jak podkreśla dyrektor zarządzający Kapsch Telematic Services, polski system poboru opłat jest jednym z najbardziej ekonomicznych w Europie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że stawki opłat drogowych są jednymi z najniższych, a koszty operacyjne stanowią zaledwie 16 proc. wpływów (1,6 mld zł w trakcie siedmiu lat jego funkcjonowania). System działa przez 24h/dobę, siedem dni w tygodniu i 365 dni w roku bez chociażby przerw technicznych i co istotne - jest niemal w 100 procentach szczelny.

viaTOLL to skomplikowane przedsięwzięcie na ogromną skalę. Zajmuje się nim 180 osób, dodatkowe 440 pracuje w części odpowiedzialnej za manualny pobór opłat, a operator współpracuje dodatkowo z 200 firmami podwykonawczymi. System składa się z 964 bramownic rozmieszczonych w całym kraju i systemu informatycznego działającego na 200 serwerach, w którym każdego roku rejestrowanych jest ponad 900 mln rekordów. Każdego dnia Kapsch składa do GDDKiA 23 różne raporty finansowe, a wszelkiego rodzaju dokumentów związanych z systemem do tej pory Dyrekcja zatwierdziła już ponad 1,5 tys.

- Zbudowaliśmy najwięcej systemów poboru opłat w Europie. Wymogi, które postawił przed nami polski rząd, były najwyższymi z możliwych. Tylko nieliczni byliby w stanie im sprostać - przypomnę, że ostatecznie na krótkiej liście były tylko dwa startujące podmioty. To nie dziwi, ponieważ Skarb Państwa chciał zabezpieczyć w jak największym stopniu swój interes. Te wymogi udało nam się spełnić, zbudowaliśmy grupę pracowników unikalną pod względem kompetencji w skali całego kraju - mówi Marek Cywiński.

Jak podkreśla, regularnie przeprowadzane badania pokazują, że polscy kierowcy są zadowoleni z funkcjonowania systemu viaTOLL. To m.in. zasługa rozbudowanej obsługi klienta - w Polsce funkcjonuje ponad 200 takich punktów, czynnych 24 godziny na dobę.

- Pod tym względem jest to również system unikalny w stosunku do innych systemów europejskich, gdzie dostępność kanałów obsługi klienta nie jest tak powszechna jak w Polsce. O to również zadbał zamawiający - mówi Marek Cywiński.

Elektroniczny system poboru opłat za przejazdy wybranymi odcinkami dróg krajowych viaTOLL siedem lat temu zastąpił karty opłaty drogowej (winiety). Z systemu obowiązkowo muszą korzystać kierowcy autobusów i pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t. Utrzymaniem systemu - na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zajmuje się spółka Kapsch Telematic Services, której kontrakt wygasa pod koniec tego roku.

- To rozwiązanie korzystne z punktu widzenia finansowania infrastruktury drogowej. Poprzedni system był na tyle niewydolny, że pieniądze zbierane z poboru opłat w systemie winietowym były prawie w całości konsumowane jako rekompensata przejazdów ciężarowych przez autostrady koncesyjne. Ten system zbierał około 800 mln zł rocznie. W tej chwili przychody z 3,6 tys. km dróg to prawie 2 mld zł rocznie. Wartość przychodów i skuteczność poboru opłat jest większa, również udział przewoźników zagranicznych w finansowaniu polskiej infrastruktury drogowej jest większy, niż był wtedy - mówi Marek Cywiński.

Jak poinformował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, w toku są prace nad opracowaniem nowego systemu poboru opłat na drogach krajowych od samochodów, których masa przekracza 3,5 tony. Pieczę nad nim przejmie publiczny podmiot - Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD), który po 2 listopada br. zastąpi dotychczasowego operatora. Aktualnie trwa szkolenie pracowników i przekazywanie systemu, w tym roku nie są spodziewane już jakiekolwiek zmiany w jego funkcjonowaniu.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy