Jeden jechał wolno, drugiemu się śpieszyło. Postanowili to sobie wyjaśnić

​Jeden kierowca jechał za wolno, drugiemu się śpieszyło. Ta różnica temperamentów mogła się skoczyć się uliczną bójką. Wszystko zarejestrowała kamera przypadkowego kierowcy.

Do zdarzenia doszło w Kielcach. Na nagraniu widać jak kierowca Volkswagena Golfa nieśpiesznie jedzie ulicą, zapewne dlatego, że przed nim jest skrzyżowanie, na którym pali się czerwone światło. Za Golfem podąża Skoda Fabia. I kierowcy tego drugiego auta wyraźnie się śpieszy.

Wyprzedzanie i hamowanie. A potem "dyskusja"

Przy pierwszej nadarzającej się okazji, gdy jednopasmowa ulica poszerzyła się dwóch pasów, Skoda wyprzedziła Volkswagena. Zapewne cała sytuacja zakończyłaby się polubownie, gdy kierowca Skody został na prawym pasie, a nie zjechał w lewo, przed Golfa. Co więcej zrobił to, hamując ostro i zapewne nie był to przypadek.

Reklama

Wówczas okazało się, że kierowca Volkswagena może i jeździ powoli, ale temperament jednak ma. Szybko zrównał się z ze Skodą, przejeżdżając przez podwójną linię ciągłą, a potem wysiadł i poszedł wytłumaczyć kierowcy Skody, że tak się nie jeździ. 

Kierowca Golfa wygrał "debatę"

Konkretnych użytych słów nie słychać, za to gestykulacja jest dość żywiołowa i ociera się wręcz o "ręczne" przekonywanie o swoich racjach.

Kierowca Skody ostatecznie najwyraźniej musiał dać się przekonać, bowiem sam nie wysiadł z samochodu i nie użył kontrargumentów...

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: drogowa agresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy