Jechały trzy, a waga pokazała, jakby cztery. Inspektorzy byli w szoku

Lubuska Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała do kontroli trzy ciągniki siodłowe z naczepami. Jeden z zestawów ważył prawie dwa razy więcej, niż mógł. I wcale nie był niezbędny do transportu takiego ładunku.

Trzy ciężarówki do kontroli. Wszystkie przekroczyły normy

Lubuska Inspekcja Transportu Drogowego w nocy z 30 września na 1 października zatrzymała do kontroli na drodze ekspresowej S3 koło Skwierzyny trzy ciężarówki z naczepami. 

Wszystkie były własnością tego samego przewoźnika i transportowały ładunki z Polski do Norwegii. Wszystkie zestawy przekroczyły normy.

Do dwóch z nich inspektorzy mieli zastrzeżenia, jeśli chodzi o wysokość. Przekraczały przepisowe 4 metry - jeden zestaw był za wysoki o 29 cm, drugi o 36 cm. Jeden z nich ważył również więcej niż powinien - 45,7 t, zamiast przewidzianych przepisami 40 t. 

Reklama

To jednak nic przy ostatnim z zespołów pojazdów. Cały zestaw składający się z ciężarówki i dwóch naczep był o 9 m za długi (miał 25,45 m) i za wysoki o 30 cm. Przekroczona została również dopuszczalna masa i to bardzo, bo niemal dwukrotnie. Zamiast 40 ton cały zestaw ważył 72 tony. 

Ten transport można było zaplanować inaczej

Do przejazdu zestawu ciężarówki i naczep o takiej masie i wymiarach potrzebne jest specjalne zezwolenie kategorii V, którego kierowca jednak nie posiadał. Ponadto na trasie zabrakło także pojazdów pilotujących. Kierowcy obu zbyt ciężkich zestawów okazali do kontroli kserokopię tego samego zezwolenia kategorii IV. We wszystkich naczepach znajdowały się jednak ładunki podzielne. To oznacza, że można je było rozdzielić na większą liczbę pojazdów. 

To znaczy również, że właściwe zezwolenie również nie uprawniałoby do poruszania się po drogach publicznych pojazdów nienormatywnych z tego względu, że nie są niezbędne do wykonania tego transportu.

Wobec przewoźnika wszczęte zostaną postępowania

Inspektorzy zatrzymali przewozy i skierowali zestawy przekraczające normy na wyznaczony parking strzeżony. Jak zapowiada Inspekcja Transportu Drogowego, wobec przewoźnika wszczęte zostaną postępowania administracyjne. Grożą mu kary pieniężne.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciężarówka | ciężarówki | przewoźnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy