Jechał 162 km/h w terenie zabudowanym!

"Ułańska fantazja" wciąż ponosi wielu młodych kierowców. Jednym z nich jest niespełna 20-latek zatrzymany dziś w nocy we Wrocławiu. W mieście udało mu się przekroczyć prędkość o - uwaga - 102 km/h!

Do zdarzenia doszło około godziny 1 w nocy na terenie dzielnicy Fabryczna. Uwagę załogi nieoznakowanego radiowozu zwrócili "bardzo dynamicznie" poruszający się pojazd osobowy. Funkcjonariusze włączyli wideorejestrator, który - w terenie zabudowanym(!) - zarejestrował prędkość 142 km/h. Po chwili było to już 162 km/h w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h.

Policjanci włączyli sygnały i dali kierującemu wyraźne znaki do zatrzymania się, przerywając jego szaleńczą jazdę. Okazało się, że za kierownicą siedział niespełna 20-letni mężczyzna. Prawo jazdy posiadał dopiero od półtora roku. Słowa "posiadał" użyliśmy nieprzypadkowo. Mundurowi zatrzymali mu uprawnienia do kierowania na okres trzech miesięcy. Za przekroczenie dozwolonej prędkości ukarali go też mandatem w kwocie 500 złotych (maksymalny możliwy), a także 10 punktami karnymi.

Reklama

Osobom, które w podobny sposób - czasowo - straciły uprawnienia do prowadzenia pojazdów warto przypomnieć, że jeśli mimo okresu "karnego", zdecydują się usiąść za kierownicą, ten zostanie wydłużony do 6 miesięcy. Gdy - mimo tego - kierowca po raz kolejny przyłapany zostanie na prowadzeniu, straci prawo jazdy. W takim przypadku jego odzyskanie wiązać się będzie z koniecznością ponownego uczestniczenia w kursie, baniach lekarskich i zdania egzaminów państwowych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy