Jak podwyżka mandatów wpłynęła na kierowców?
Drastyczna podwyżka mandatów wpłynęła na kierowców, przynajmniej krótkoterminowo. W styczniu policja odnotowała znacznie mniej poważnych przekroczeń prędkości. Na razie nie wiadomo, czy to efekt nowości, czy ta tendencja utrzyma się na dłużej.
W styczniu zanotowano o ponad połowę mniej rażących przekroczeń prędkości - podkreślił wiceszef MSWiA Maciej Wąsik pytany w Sejmie, czy na polskich drogach da się już zauważyć wpływ nowego taryfikatora, który podwyższył wysokość mandatów.
Poseł PiS Marek Polak, który zadawał w czwartek w Sejmie to pytanie, zauważył, że wskaźnik śmiertelności na drogach w Polsce jest nadal jednym z największych w Unii Europejskiej. Przypomniał, że obowiązujące od 1 stycznia przepisy podwyższyły maksymalną wysokość grzywny, którą może nałożyć sąd - z 5 do 30 tys. zł, oraz zwiększyły wysokość mandatów, jakie nałożyć może policjant - z 500 zł do 5 tys. zł, a przy zbiegu wykroczeń do 6 tys. zł.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że ostatnie dane policyjne ze stycznia pokazują skuteczność wprowadzonych zmian. Jak zaznaczył, już zeszły rok przyniósł obniżenie liczby wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym o prawie 10 procent.
"Opierając się na danych wstępnych do 24 stycznia 2022 roku, można zaobserwować spadek ujawnianych przez policjantów ruchu drogowego naruszeń w ruchu drogowym przy jednoczesnym zwiększeniu liczby czynności kontrolnych" - powiedział Wąsik. "Mamy większą liczbę kontroli, a mniej zdarzeń" - dodał.
Wiceminister poinformował, że w stosunku do porównywalnego okresu w ubiegłym roku zanotowano o 55 proc. mniej przypadków rażącego przekroczenia prędkości, czyli o 50 km/h na obszarze zabudowanym.
Z kolei o 29,5 proc. zmniejszyła się liczba wykroczeń popełnionych przez kierujących wobec pieszych, o 27 proc. mniej było przypadków nieprawidłowego wyprzedzania i o 15 proc. mniej wykroczeń polegających na nieustąpieniu pierwszeństwa. Na drogach było ponadto o 10 proc. mniej kolizji i o 5 proc. mniej ofiar śmiertelnych wypadków.
Wąsik podsumował, że wpływ nowego taryfikatora i wzmożonych kontroli policyjnych na bezpieczeństwo na drogach jest widoczny. "W mojej ocenie każdy, kto jeździ samochodem, szczególnie w terenie zabudowanym, widzi już tę skłonność kierowców do zdjęcia nogi z gazu" - dodał.
Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia taryfikatorem kierowcy muszą liczyć się z mandatem w wysokości 50 zł za przekroczenie prędkości do 10 km/h, 200 zł - do 20 km/h, 400 zł - do 30 km/h, 800 zł - do 40 km/h, 1000 zł - do 50 km/h, 1500 zł - do 60 km/h, 2000 zł - do 70 km/h oraz 2500 zł za przekroczenie prędkości od 71 km/h. Kwoty te wzrastają dwukrotnie w przypadku recydywy.
Ponadto od 1 czerwca zmieniły się zasady dotyczące przejść dla pieszych. Przyznano pierwszeństwo pieszym "wchodzącym" na przejście. Zaowocowało to... wzrostem potrąceń na przejściach. O ile w pierwszym półroczy ubiegłego roku zanotowano spadek takich zdarzeń, to w drugim półroczu liczba potrąceń na przejściach, zabitych i rannych w stosunku do 2020 roku wzrosła.
***