​Grupa SPEED w akcji. Wypadek ściganego subaru

Policjanci z grupy SPEED zarejestrowali szaleńczą jazdę 35-letniego kierowcy, który na odcinku, gdzie obwiązywał limit prędkość do 90 km/h, pędził aż 219 km/h, a na ograniczeniu do 70 km/h przyspieszył do 230 km/h. Kilkanaście sekund po próbie zatrzymania mężczyzna doprowadził do wypadku, w którym ucierpiała jego 29-letnia pasażerka.


15 marca tuż po godzinie 18:00 policjantów patrolujących drogę krajową nr 8 wyprzedziło w miejscu niedozwolonym Subaru. Chwilę później kierowca imprezy  wyprzedził kolejnych kierujących, tym razem na skrzyżowaniu. Jego szaleńcze manewry zostały nagrane na policyjnym wideorejestratorze.

Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania pirata drogowego. Jednak kierowca subaru zamiast zatrzymać swój samochód zaczął przyspieszać. W pewnym momencie 35-latek pędził z prędkością blisko 230 km/h na obszarze, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, przekraczając tym samym dozwolony limit o 160 km/h!  Zbliżając się do jadących przed nim aut, ponownie wyprzedzał w miejscu niedozwolonym, omijając wysepkę z lewej strony i jadąc pod prąd.

Reklama

Poruszając się z tak dużą prędkością, w pewnym momencie nie udało mu się zapanować nad prowadzonym pojazdem i na łuku drogi najpierw wypadł z drogi, uderzając w przydrożną skarpę, po czym samochód "przeleciał" nad drogą i spadł na koła. Mężczyźnie nic się nie stało, ale jego 29-letnia pasażerka z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala.

35-latek będzie odpowiadał karnie za spowodowanie wypadku drogowego, a za liczne wykroczenia drogowe, które popełnił, otrzyma łącznie 38 punktów karnych. Mężczyzna w chwili zatrzymania nie miał

 

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy