Głupie wyprzedzanie przyczyną dramatycznych scen na drodze
Prowadzenie dużego pojazdu, do tego obciążonego ładunkiem to nie jest prosta sprawa. Niestety, kierowcy samochodów osobowych często nie zdają sobie sprawy z tego, jak hamuje czy skręca ciężarówka czy duży ciągnik rolniczy z przyczepą.
Taką właśnie nieświadomością, połączoną z niefrasobliwością wykazała się kierująca Seatem, która wyprzedziła duży ciągnik z dwoma przyczepami, po to tylko, by przed nim ostro zahamować, a następnie... się zatrzymać na skrzyżowaniu, zamiast skręcić w lewo. To nie mogło się dobrze skończyć.
Już samo wyprzedzanie (zresztą w miejscu, w którym było to zabronione), po to, by zaraz skręcać w lewo jest zachowaniem bezsensownym i irytującym. Do tego kierująca Seatem nie potrafiła ocenić szybkości z jaką poruszało się nadjeżdżające z przeciwka auto, w którym była zamontowana kamerka, i zamiast po prostu skręcić, zatrzymała się tuż przed ciągnikiem.
Kierowca ciągnika nie miał żadnej możliwości, by wyhamować swój pojazd. Chcąc uniknąć najechania na Seata odbił na pobocze, a tam nie tylko był przydrożny rów, ale dodatkowo znajdował się pieszy...
W efekcie zestaw "złamał się", ciągnik wylądował w rowie bokiem do kierunku jazdy, na szczęście kabina nie została zgnieciona przez przyczepy.
Z kolei pieszy życie i zdrowie zawdzięcza swojej czujności, widząc co się dzieje, zdążył umknąć przed wypadającym z drogi ciągnikiem.
Jeśli nagranie tej kolizji trafi na policję, kierująca Seatem, za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym zapewne pożegna się z prawem jazdy...
***