Dziecko wbiegło pod autobus. Tragedia była o włos!

​Dzieci mają to do siebie, że ich zachowanie na drodze może być nieprzewidywalne. Doświadczony kierowca zdaje sobie z tego sprawę i podczas jazdy bierze to pod uwagę.

Doświadczenia nie można odmówić kierowcy miejskiego autobusu w Gdańsku. Przed jego pojazd, zupełnie niespodziewanie wbiegła dziewczynka. Dziecko chwilę wcześniej obok ulicy jechało na deskorolce. Utrata równowagi sprawiła, że deskorolka - sama - wjechała na ruchliwą, wielopasmową ulicę.

Dziewczynka bez zastanowienia ruszyła za nią, wbiegając wprost pod autobus. Na szczęście kierowca w porę się zorientował i hamując awaryjnie zdołał zatrzymać pojazd. Dodatkowo autobus był pusty, dzięki czemu obyło się w ogóle bez szkód - gwałtowne hamowanie autobusu z ludźmi kończy się zwykle przynajmniej potłuczeniami ludzi, którzy upadają na ziemię.

Reklama

Całe zdarzenie zostało zarejestrowane zarówno przez kamery zainstalowane w autobusie, jak i kamerę przypadkowego kierowcy. Na uwagę zasługuje nie tylko refleks osoby prowadzącej autobus, ale również reakcja przechodniów, którzy w pierwszym odruchu rzucili się dziecku na pomoc.

Na szczęście, pomoc nie była potrzebna, dziewczynka zabrała deskorolkę i pobiegła dalej.

Kierowca, który zarejestrował zdarzenie kamerą, umieścił nagranie w sieci. Widać na nim, że tragedia była naprawdę blisko...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy