Droga S7 dłuższa. Otwarto ważny fragment pod Krakowem

Do użytku oddany został niemal 19-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S7 między Moczydłem i węzłem Miechów. Nowy fragment trasy będzie miał wpływ na skrócenie czasu podróży między Warszawą i Krakowem.

Kolejny odcinek drogi S7 oddany do użytku

Do użytku został oddany prawie 19-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S7 Moczydło - węzeł Miechów. Trasa ma dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Przewidziano również rezerwę na ewentualną dobudowę trzeciego pasa.

W zdecydowanej większości odcinek poprowadzony jest nowym śladem, przebiegającym na wschód od dotychczasowej drogi krajowej nr 7, przez rolnicze tereny Wyżyny Miechowskiej. W celu zniwelowania różnic wysokości na tym obszarze, w niektórych miejscach droga jest poprowadzona w wykopach lub na nasypach. W Małoszowie powstał z kolei 400-metrowy wiadukt, który przebiega m.in. nad rzeką Nidzicą. W najwyższym miejscu ma on prawie 20 m wysokości. W sumie na całym odcinku powstały 24 obiekty inżynieryjne.

Reklama

W czasie budowy fragmentu s7 zwrócono uwagę również na rozbudowę sieci dróg lokalnych. W efekcie w ramach inwestycji powstało dodatkowe 15 km tych tras. Powstały też dwa miejsca obsługi podróżnych - Małoszów i Tochołów.

Na uroczystym otwarciu odcinka obecni byli prezydent Andrzej Duda i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Odcinek S7 w liczbach

Do wybudowania drogi zużyto prawie 320 tysięcy ton asfaltu. W celu przewiezienia takiej ilości materiału wywrotki wykonały przeszło 12 tys. kursów. Wszystkie znaki poziome, które znajdują się na tym odcinku, zajmują powierzchnię prawie 26 tys. metrów kwadratowych. Taka ilość farby byłaby wystarczająca do pomalowania 160 boisk do siatkówki. Niemały jest również koszt całej inwestycji. W sumie wszelkie prace wykonane w związku z powstaniem odcinka wyniosły 1,051 mld złotych. Inwestycja otrzymała prawie 586 mln zł dofinansowania ze środków Unii Europejskiej.

Droga ekspresowa S7 z Warszawy do Małopolski kończy się na węźle Miechów

Po oddaniu nowego odcinka S7 to na węźle Miechów kończy się droga ekspresowa prowadząca z Warszawy do Małopolski. Tak będzie przynajmniej przez najbliższy rok. Planuje się, że w sierpniu 2024 roku oddany do użytku zostanie kolejny, 5,3-kilometrowy fragment między Miechowem i Szczepanowicami. Natomiast odcinek ze Szczepanowic do węzła Kraków Nowa-Huta, na którym S7 połączy się z istniejącą wschodnią i budowaną północną obwodnicą miasta, ma być gotowy w listopadzie 2024 roku.

Na węźle Miechów nie ma możliwości na bezpośredni zjazd na drogę krajową numer 7. W związku z tym do momentu połączenia obu elementów ekspresówki, na węźle oraz na okolicznych drogach wprowadzona zostanie tymczasowa organizacja ruchu, która pozwoli kierującym na przejazd między S7 i DK7.

Z Miechowa do Warszawy w dwie i pół godziny

Mieszkańcy Miechowa mogą teraz w około dwie i pół godziny dojechać drogą ekspresową S7 bezpośrednio do Warszawy. Kierowcy z samego Krakowa będą jednak musieli jeszcze na taką możliwość poczekać. Dzięki oddaniu odcinka Moczydło Miechów łączna długość drogi ekspresowej S7 na północ od Krakowa wzrosła do 31,8 km. Drugi działający już fragment tej trasy to otwarty w październiku 2021 roku 13-kilometrowy odcinek między węzłami Szczepanowice i Widoma. W realizacji w okolicach Krakowa jest jednak jeszcze 23,6 km tej trasy:

  • liczący 5,3 km odcinek między węzłami Miechów i Szczepanowice - otwarcie planowane jest na sierpień 2024 roku (do czasu oddania do użytku tego fragmentu na węźle w Miechowie obowiązywała będzie czasowa organizacja ruchu)
  • 18,3 km od Widomej do węzła Kraków Nowa Huta - planowane otwarcie to listopad 2024 roku.

Pod koniec 2024 roku podróż między obecną i byłą stolicą naszego kraju zajmować ma niespełna 3 godziny, czyli znacznie krócej niż w czasach funkcjonowania starej drogi krajowej nr 7, prowadzącej przez Radom i Kielce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: droga ekspresowa | s7 | droga s7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy