Citroenem do stawu..

O dużym szczęściu może mówić 35-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego, który swoją podróż samochodem zakończył w stawie w miejscowości Zameczek.

35-letni kierowca Citroena Jumper, najprawdopodobniej w wyniku nadmiernej prędkości, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, pokonał bariery ochronne i wjechał do przydrożnego stawu.

Na szczęście w wyniku zdarzenia, kierowca jak i 33-letni pasażer nie doznali obrażeń ciała. Kierujący był trzeźwy.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy