Chińczycy utrąceni. Można budować autostradę

Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła skargę Covec, dotyczącego odcinka A autostrady A2 między Strykowem a Konotopą - poinformowała rzeczniczka KIO Agnieszka Trojanowska.

GDDKiA czeka na uprawomocnienie decyzji. Covec złożył też odwołanie dotyczące odcinka C.

Covec zaskarżył w ubiegły poniedziałek do KIO tryb wolnej ręki w odniesieniu do odcinka A. Chińczycy domagali się ujawnienia kwoty wynagrodzenia z tytułu wykonania zamówienia przez Eurovię i Warbud (z tym konsorcjum GDDKiA negocjuje dokończenie budowy odcinka A), a także unieważnienia umowy zawartej przez zamawiającego z tym konsorcjum. Izba miała 15 dni na rozpoznanie odwołania.

Umowy z chińskim konsorcjum Covec zostały zerwane w czerwcu - konsorcjum najpierw przestało płacić podwykonawcom pracującym na placu budowy, a później domagało się od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zmian rzeczowych i finansowych w kontrakcie. Po rozwiązaniu umowy z konsorcjum Covec na budowę dwóch odcinków autostrady A2, GDDKiA zdecydowała, że zamówienie na dokończenie inwestycji - na odcinku A i C - będzie udzielone z wolnej ręki.

Reklama

Rzeczniczka wyjaśniła, że Covec zarzucał GDDKiA, że decydując się na udzielenie zamówienia z wolnej ręki, nie wypełniła przesłanek zawartych w art. 67 prawa zamówień publicznych, dotyczącego udzielania zamówień w tym trybie. Według tego artykułu, zamawiający może udzielić zamówienia z wolnej ręki, kiedy ze względu na wyjątkową sytuację niewynikającą z jego winy, wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia, a nie można zachować terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia.

Trojanowska wyjaśniła, że odwołanie złożył China Overseas Engineering Group, czyli firma Covec, a nie konsorcjum, na czele którego stała. Jak wyjaśniła rzeczniczka, Covec w odwołaniu do KIO powoływał się na to, że mógłby się starać o to zamówienie jako dotychczasowy wykonawca. Jednak jak uznała Izba, dotychczasowym wykonawcą było konsorcjum z Covec na czele, a nie sam Covec.

Covec ma siedem dni na odwołanie się od wtorkowej decyzji KIO. Termin ten liczy się od daty dostarczenia decyzji. "Odwołującemu przysługuje prawo do wniesienia skargi za pośrednictwem prezesa Krajowej Izby Odwoławczej, do sądu okręgowego właściwego ze względu na siedzibę zamawiającego, co w tym przypadku oznacza Warszawę Pragę" - poinformowała rzeczniczka.

Dodała, że w poniedziałek do KIO wpłynęło odwołanie Covec dotyczące odcinka C. "Izba ma 15 dni na jego rozpoznanie. Covec zarzuca GDDKiA wybór trybu zamówienia z wolnej ręki" - powiedziała Trojanowska. Jeszcze nie wiadomo, kiedy KIO zajmie się sprawą.

GDDKiA czeka na uprawomocnienie decyzji. "Proces nie jest jeszcze zakończony. Decyzja KIO nie jest prawomocna, Covec ma siedem dni na odwołanie się od niej" - powiedziała rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken.

Podkreśliła, że GDDKiA nie może jeszcze podpisać umowy z wykonawcami, którzy dokończą inwestycje po Covec. "Czekamy na uprawomocnienie się postanowienia KIO w sprawie dzisiejszej decyzji. A także na decyzję KIO w sprawie odwołania się Covec odnośnie drugiego odcinka A2, gdzie również Chińczycy oprotestowali tryb wyboru wykonawcy" - powiedziała.

Do momentu nadania depeszy, PAP nie uzyskała komentarza Covec.

Chińskie konsorcjum Covec miało wybudować dwa odcinki autostrady A2 między Strykowem a Konotopą: A - o długości 29,2 km za 754,5 mln zł oraz odcinek C - o długości 20 km za 534,5 mln zł. Według rządowych zapowiedzi, autostrada A2 ma być przejezdna przed Euro 2012.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy