Chciał pistoletem tłumaczyć zasady ruchu... policjantom

Zabrzańscy policjanci prowadzą czynności w sprawie mężczyzny, który zajechał swoim samochodem drogę policjantom w nieoznakowanym radiowozie. Po zatrzymaniu wyszedł z pojazdu wyciągając przedmiot przypominający broń i chciał "porozmawiać" z kierującym.

Do zdarzenia doszło na ulicy Stalmacha w Zabrzu. Policjanci poruszający się nieoznakowanym radiowozem patrolowali centrum miasta. W pewnym momencie niespodziewanie drogę zajechał im kierujący Fordem Mondeo.

Mężczyzna gwałtownie wyszedł z pojazdu i, idąc w kierunku nieoznakowanego radiowozu, wyciągnął przedmiot przypominający broń. Chciał "porozmawiać" z kierującym o zasadach ruchu drogowego.

Policjanci natychmiast zareagowali, obezwładniając mężczyznę i informując, że są funkcjonariuszami policji.

35-letni mieszkaniec Zabrza został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Policjanci zabezpieczyli rewolwer na amunicję hukową, a także naboje. Zabezpieczona broń zostanie przekazana do badań. Czynności w sprawie trwają.

Policja nie ujawnia, jakie zachowanie kierowcy nieoznakowanego radiowozu sprowokowało mężczyznę do tak gwałtownej reakcji.

Reklama
INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: pirata drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy