Chciał oszczędzić 100 zł na mandacie. Teraz grozi mu więzienie

Nieco starsi kierowcy doskonale pamiętają czasy, kiedy często można było wymigać się od mandatu, "przypadkowo" wsuwając między dokumenty banknot. Te czasy dawno i bezpowrotnie się skończyły, ale chyba nie wszyscy o tym słyszeli. Czeka ich wtedy brutalne zderzenie z rzeczywistością.

Do zdarzenia doszło w środę na ulicy Kwiatkowskiego w Sandomierzu. Policjanci z grupy Speed zatrzymali do kontroli kierowcę Mazdy, który w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość.

"47-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego na Mazowszu w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał z prędkością 84 km/h. Policjanci zaproponowali mężczyźnie mandat karny w wysokości 250 zł i 6 punktów karnych. Kierowca nie przyjął mandatu i próbował wręczyć policjantom łapówkę w wysokości 150 zł" - powiedziała PAP mł. asp. Paulina Kalandyk z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Reklama

Nie był to najlepszy pomysł na zaoszczędzenie 100 zł. Kierowca Mazdy został zatrzymany i zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Za wręczenie korzyści majątkowej grozi mu do 10 lat więzienia. 

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy