Będzie zakaz wyprzedzania przez ciężarówki?

Według ostatnich doniesień szykowane jest kilka zmian w przepisach, z których jedna budzi szczególne kontrowersje.

Większość proponowanych zmian, które miałyby wejść w życie pod koniec roku, ułatwiłaby życie kierowcom. Zgodnie z założeniami znowelizowanej ustawy Prawo o ruchu drogowym, za popełnione na drodze wykroczenie moglibyśmy zapłacić kartą - na wyposażeniu policji mogą pojawić się terminale.

Decydując się na standardowy, mandat kredytowany, czas na jego opłacenie byłby wydłużony do 30 dni. Skoro o wykroczeniach mowa, uregulowana miałaby być kwestia karania kierowców na postawie filmów zarejestrowanych przy pomocy kamer w samochodach, a następnie i przesyłanych policji.

Reklama

Kolejną zmianą miałby być obowiązek formowania korytarza ratunkowego w przypadku powstania zatoru na drodze dwupasmowej. Kierowcy z prawego pasa powinni w takiej sytuacji trzymać się jak najbliżej prawej krawędzi drogi, a z lewego, lewej.

Ostatnią z propozycji jest wprowadzenie zakazu wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych na autostradzie. Założeniem jest oczywiście unikanie sytuacji, w których kierowcy tirów tamują ruch, wyprzedzając się czasem przez kilka minut, a także wymuszają pierwszeństwo na autach osobowych, chcąc rozpocząć manewr wyprzedzania.

Pomysł ten budzi jednak pewne kontrowersje - obok wizji wolnego lewego pasa, pojawia się obawa przed zablokowanym prawym, przez ciąg ciężarówek. Oczywiście jazda zderzak w zderzak jest zabroniona, ale już teraz można ją zaobserwować, więc nie byłoby dużym zaskoczeniem, gdyby sfrustrowani brakiem możliwości wyprzedzania kierowcy tirów, zaczęliby tworzyć na prawych pasach prawdziwe "pociągi".

Udałoby się jednak uniknąć takich sytuacji, jak na poniższym wideo. Zdarzenie miało miejsce 9 lipca na autostradzie A2, a nagrał je nasz czytelnik. Według jego relacji, cały manewr wyprzedzania trwał około 6 minut.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy