Autostradowy gest premiera Tuska kosztował blisko 6 mln zł

Prawie 200 tysięcy kierowców przejechało za darmo w weekend autostradą A-1 między Toruniem i Gdańskiem - dowiedział się reporter RMF FM. W piątek po południu podniesiono bramki na płatnym odcinku. Taki sposób na rozładowanie korków znalazł rząd, który zapłaci za ten darmowy przejazd. Jak obliczył Mariusz Piekarski, ten gest kosztował ponad 5,8 mln zł.

Urządzenia autostradowe zarejestrowały w ten weekend 195 tysięcy samochodów. Zakładając, że zdecydowana większość kierowców pokonywała cały odcinek od Torunia do Trójmiasta lub w drugą stronę - a więc normalnie zapłaciliby za to 29,99 zł - to daje 5,8 mln zł. Operator autostrady nie podaje, ile było samochodów ciężarowych czy autokarów, których przejazd kosztuje ponad 70 złotych.

W piątek od 16, gdy bramki zostały otwarte, z darmowej autostrady skorzystało 30, 5 tys. kierowców. Zarówno w sobotę i niedzielę autostradą przejechało 82 - 83 tys. samochodów.
 
Decyzja o otwarciu bramek na A1 zapadła po tym, jak w lipcu z powodu wakacyjnych wyjazdów w okolicach PPO (punktach poboru opłat) na A1 tworzyły się wielogodzinne korki.

Bramki na autostradzie A1 zostały otwarte w piątek od godz. 16. Przejazd autostradą A1 we wszystkie sierpniowe weekendy będzie bezpłatny. Zwolnienie z opłat będzie obowiązywało od godziny 16 w piątki (oraz w czwartek 14 sierpnia) do niedzieli do godziny 23.59. Osoby wjeżdżające na autostradę po godzinie 23.59 w sierpniowe niedziele będą pobierały bilety wjazdowe i jeśli dojadą do wybranych bramek zjazdowych przed ich zamknięciem, czyli do godz. 1.30, to opuszczą autostradę bez uiszczania opłaty.
 
Gdańsk Transport Company (GTC) porozumiał się w tej sprawie z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju. GTC, które jest koncesjonariuszem na A1, odpowiada za pobór opłat i przekazuje te środki Krajowemu Funduszowi Drogowemu.

Reklama

Mariusz Piekarski

(mpw)



RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy