Autobus wbił się na 8 metrów w barierę energochłonną. Cud, że nikt nie zginął

W Rembertowie autobus linii miejskiej uderzył w barierę energochłonną, która wbiła się do środka na około 8 metrów. Powodem tego groźnego wypadku było zaśnięcie kierowcy prowadzącego pojazd. Bariera stała w tym miejscu od 2000 roku.

Na stołecznych drogach obecnie stosuje się inne zabezpieczenia, ponieważ stanowią one realne zagrożenie dla życia. Często podczas wypadku taki element przebija samochód na pół. Dopiero w 2010 roku wszedł obowiązek instalacji tylko przebadanych barier energochłonnych.

Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy