18-latka zginęła podczas egzaminu. Egzaminator pójdzie do więzienia

Sąd w Nowym Targu wydał wyrok ws. głośnego wypadku, do którego doszło podczas egzaminu na prawo jazdy na przejeździe kolejowym w Szaflarach. W samochodzie nauki jazdy zginęła wówczas młoda kierująca, egzaminator zdążył wysiąść i uciec z samochodu, zanim nadjechał pociąg.

To właśnie 66-letni egzaminator znalazł się na ławie oskarżonych. 

Egzaminator trafi do więzienia

Sąd w Nowym Targu uznał go za winnego niezatrzymania samochodu przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym i nie udzielenia pomocy zmarłej 18-latce. Wyrok to 1,5 roku więzienia. Oskarżony ma także wypłacić 150 tys. zł nawiązki na rzecz rodziny zmarłej.

Wypadek podczas egzaminu, na niestrzeżonym przejeździe

Sąd uznał, że oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w trakcie państwowego egzaminu praktycznego na prawo jazdy, będąc egzaminatorem Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu. Sąd orzekł, że mężczyzna na niestrzeżonym przejeździe kolejowym dysponując dodatkowym pedałem hamulca, nie podjął manewru hamowania w sytuacji, kiedy egzaminowana nie zastosowała się do znajdującego się przed przejazdem znaku drogowego STOP oraz tak zwanego Krzyża Świętego Andrzeja i nie zatrzymała pojazdu, podczas gdy pociąg nadawał sygnał dźwiękowy. W efekcie tego zaniechania zdaniem sądu, egzaminowana wjechała na tory, a w konsekwencji w samochód uderzył w pociąg.

Reklama

Ponadto sąd uznał, że egzaminator jest winny nieudzielenia pomocy 18-latce.

"Egzaminator widząc nieporadność kobiety przy próbach ponownego uruchomienia pojazdu, zbyt późno wydał jej polecenie opuszczenia pojazdu, a widząc, że egzaminowana nie reaguje, nie podjął próby wyprowadzenia jej z pojazdu, w wyniku czego na wskutek doznanych obrażeń podczas zderzenia z pociągiem poniosła śmierć" - orzekł sędzia Sławomir Biskup.

Sąd także wymierzył 66-latkowi karę zakazu wykonywania zawodu instruktora jazdy i egzaminatora prawa jazdy na okres 5 lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat.

Oskarżony wyrokiem Sądu ma także zapłacić nawiązki w kwotach po 50 tys. zł na rzecz rodziców 18-latki i jej brata. Oskarżony ma także zapłacić kwotę 22 tys. zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego oraz opłacić koszty sądowe.

Obrońca oskarżonego mecenas Władysław Pociej po ogłoszeniu wyroku na sądowym korytarzu powiedział dziennikarzom, że będzie złożona apelacja po wystąpieniu do sądu z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku.

"W sposób istotny nie zgadzamy się z ustaleniami sądu zarówno co do winy, jak i co do kary. Wszystkie te elementy zostaną zaskarżone do sądu wyższej instancji" - zapowiedział mec. Pociej.

Prokurator Jan Ziemka powiedział z kolei, że wyrok jest satysfakcjonujący dla prokuratury, a co do kwestii kary, będzie to przedmiotem analizy, ponieważ prokuratura wnioskowała o trzy lata pozbawienia wolności.

Do tragicznego wypadku podczas egzaminu na prawo jazdy doszło pod koniec sierpnia 2018 roku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach koło Nowego Targu. Samochód prowadzony przez zdającą egzamin na prawo jazdy 18-latkę zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Po chwili w pojazd wjechał pociąg prowadzony przez kandydata na maszynistę. Egzaminator zdążył przed zderzeniem uciec z samochodu, zostawiając w nim kursantkę. Kobieta mimo prowadzonej akcji ratunkowej zmarła.

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy