18-latek uciekał przed policją. Trafi do więzienia?

Po pościgu ulicami Bielska-Białej policjanci zatrzymali 18-latka, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Okazało się, że nie miał prawa jazdy, a w przeszłości był już karany mandatami za jazdę bez uprawnień. Teraz grożą mu 3 lata więzienia - podała policja.

Rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak poinformował w środę, że podczas nocnego patrolu uwagę funkcjonariuszy zwrócił opel corsa z czterema młodymi osobami w środku. Kierujący mijając radiowóz wyraźnie zmienił kierunek jazdy i próbował zjechać z pola widzenia policjantów. Ci, widząc to, postanowili go skontrolować.

"Policjanci dali wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe siedzącemu za kierownicą opla. Ten jednak gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Patrol rozpoczął pościg ulicami miasta. Włączyli się do niego inni policjanci. Kierujący oplem, nie mając innej drogi ucieczki, wjechał na podziemny parking jednego z bielskich centrów handlowych. Chcąc zgubić pościg, próbował wyjechać z drugiej strony. Tam jednak czekał już na niego inny patrol, który skutecznie odciął mu drogę ucieczki" - zrelacjonował Szybiak.

Reklama

18-latek uciekał, ponieważ nigdy nie miał prawa jazdy. "Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że już kilka razy był karany mandatami za kierowanie pojazdem bez uprawnień" - poinformował rzecznik bielskich policjantów. Nastolatek był trzeźwy.

Roman Szybiak dodał, że tym razem szaleńcza jazda nie skończy się mandatem. "Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie mężczyzna usłyszał zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli może trafić do więzienia nawet na 3 lata. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem bielski sąd" - wskazał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy