Przejazd kolejowy - znak Stop i wyłączona sygnalizacja

Wielu kierowców uważa, że jeśli przed przejazdem kolejowym umieszczona jest sygnalizacja świetlna oraz znak „Stop”, to ten znak obowiązuje tylko wtedy, gdy sygnalizacja jest włączona. To oczywiście bzdura!

article cover
ZOFIA BAZAK/Marek BazakEast News

Znak "stop" obowiązuje także wtedy, gdy czerwone sygnały świetlne przed przejazdem nie migają. W takim przypadku należy bezwzględnie zatrzymać auto przed przejazdem:

INTERIA.PL

Dlaczego? Bo przecież sygnalizacja świetlna może ulec awarii.

Jeżeli przed przejazdem nie ma wyznaczonej linii zatrzymania, to należy zatrzymać pojazd w odległości co najmniej 1,5 metra od torowiska. Pamiętajcie, że lokomotywa i wagony są znacznie szersze niż rozstaw szyn.

INTERIA.PL

Jeśli przed przejazdem jest wyznaczona linia bezwzględnego zatrzymania, to oczywiście należy zatrzymać auto przed tą linią.

Polscy kierowcy nagminnie ignorują znak "Stop" przed przejazdami kolejowymi:

A potem jest rozpacz, tragedia, a ludzie zadają sobie pytanie "Jak to się stało?"...

Pamiętajcie również, że jeśli przed przejazdem jest znak "Stop", to obowiązek zatrzymania dotyczy każdego pojazdu. Samochód przed wami zatrzymał się, następnie ruszył i odjechał, ale to wcale nie oznacza, że wy możecie już nie zatrzymywać się. Też macie obowiązek zatrzymać auto przed przejazdem.

Niestety, na polskich drogach nie dla każdego jest to oczywiste. Zobaczcie to przykre zdarzenie:

Kierowca tira wzorowo zatrzymuje się przed przejazdem kolejowym. Jadący za nim autor nagrania czyni to samo. Brawo! Niestety, kolejny kierowca jest tym zupełnie zaskoczony i uderza w tył poprzedzającego samochodu. Dobrze, że akurat nie nadjeżdżał pociąg, bo mógłby wepchnąć pojazd autora filmu pod lokomotywę.

Po raz kolejny apeluję, aby przed przejazdami kolejowymi umieszczane były kamery rejestrujące wszelkie wybryki nieodpowiedzialnych kierowców. To jest jedyna droga do nauczenia zmotoryzowanych prawidłowych zachowań. Gdyby tacy delikwenci płacili mandaty w wysokości kilku tysięcy złotych, to szybko zaczęliby myśleć na przejazdach kolejowych.

Stworzenie zagrożenia na przejeździe to nie jest tylko sprawa jednego kierowcy. On naraża na niebezpieczeństwo także pasażerów pociągu, a każdy wypadek powoduje ogromne opóźnienia w ruchu kolejowym i poważne straty. Nie wspominam już o ogromnym stresie, jaki przeżywa w takiej sytuacji maszynista pociągu.

W Polsce instalacja kamer na przejazdach kolejowych zwróciłaby się po paru dniach.

Polski kierowca

***

Motoflesz (4). Podsumowanie tygodniaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas